Krwawiącego mężczyznę znalazł na ulicy Sandeman taksówkarz. To dzięki jego interwencji Polak został zabrany do szpitala Ninewells. Lekarze pozwolili jednak rannemu mężczyźnie opuścić szpital na żądanie. Dzień później Polak zadzwonił na pogotowie, bo źle się poczuł. Lekarze niestety nie zdążyli dojechać na czas. Policja prosi o kontakt osoby, które mogły być świadkami tego tajemniczego zdarzenia. 40-latek miał około 180 cm wzrostu, ciemne włosy oraz wąsy. Ubrany był w niebieskie spodnie, czarną koszulkę i czarne, robocze buty - informuje Szkocja.net.