Pierwszy set zakończył się zwycięstwem Słowaka 6:4, ale w drugim to Masik zdeklasował bardziej utytułowanego rywala wygrywając 6:2. W trzecim secie doszło do tiebreaka, w którym Czech prowadził 4:1 i 6:3, ale Hrbaty skutecznie bronił kolejne meczbole, by ostatecznie zachować więcej zimnej krwi i wygrać 11:9. - Nie przypominam sobie, abym obronił tyle piłek meczowych - przyznawał po meczu faworyt turnieju. Wielkich emocji dostarczył też kibicom Adam Chadaj, któremu w walce o ćwierćfinał przyszło zmierzyć się z turniejową "dwójką", czyli Urugwajczykiem Cuevasem. Już w pierwszym secie o rozstrzygnięciu decydował tiebreak, w którym polski tenisista prowadził już 6:4, lecz przegrał cztery kolejne piłki. Jeszcze bardziej drmatyczny przebieg miał drugi set, w którym najpierw Cuevas prowadził 4:1, by później zrobiło się 6:5 dla Chadaja. Niestety, Urugwajczyk zdołał doprowadzić do tiebreaka, w którym Polak walczył do samego końca, broniąc m.in. cztery piłki meczowe, lecz przy piątej musiał skapitulować. Dziś kolejne zmagania na kortach Olimpii. Dominik Hrbaty zagra o ćwierćfinał z Włochem Flavio Cipollą. Po tym pojedynku na kort wyjdą Łukasz Kubot i Simone Vagnozzi. Czeka nas także pojedynek debilstów - Michała Przysiężnego i Adama Chadaja, którzy zmierzą się z Włochem Flavią Cipollą i Słowakiem Ivo Klecem. Przysiężny będzie miał w tym pojedynku coś do udowodnienia, bo to właśnie Klec wyeliminował go z turnieju singlistów. Zenon Kubiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl