Ujazdowski uznał decyzję o zawieszeniu go w prawach członka PiS za "niesprawiedliwą, bezpodstawną i mającą na celu zablokowanie swobodnej dyskusji o przyszłości partii". Do czasu nadania tej depeszy nie udało skontaktować się z Dornem i Zalewskim. Karski poinformował, że na wniosek prezesa PiS, zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne przed Koleżeńskim Sądem Dyscyplinarnym wobec Dorna, Zalewskiego i Ujazdowskiego. Według statutu PiS, zawieszenie w prawach członka partii jest w gestii prezesa partii. J.Kaczyński podjął tę decyzję po konsultacji z Komitetem Politycznym PiS. Ujazdowski napisał w oświadczeniu , że decyzję prezesa PiS przyjął ze smutkiem. - Tłumienie dyskusji wewnętrznej tworzy zły obyczaj i prawdziwie osłabia Prawo i Sprawiedliwość - oświadczył Ujazdowski. Dorn, Zalewski i Ujazdowski na początku listopada zrezygnowali z funkcji wiceprezesów; wcześniej politycy wystosowali list do prezesa partii w sprawie zmiany sposobu zarządzania PiS. Po rezygnacji trzech wiceprezesów J.Kaczyński zapowiadał wyciągnięcie wobec nich konsekwencji. Zachowanie Dorna, Zalewskiego i Ujazdowskiego ostro krytykowali ich koledzy partyjni. Statut partii daje prezesowi PiS możliwość zawieszenia członka partii w jego prawach "w razie uzasadnionego przypuszczenia, iż naraził on dobre imię lub działał na szkodę PiS, w szczególności po wszczęciu przeciw niemu postępowania dyscyplinarnego do czasu rozpoznania sprawy przez Koleżeński Sąd Dyscyplinarny lub do czasu wyjaśnienia sprawy, będącej przyczyną zawieszenia". Postępowanie dyscyplinarne, według statutu, wszczyna się m.in. w przypadku "prowadzenia działalności stanowiącej zagrożenie dla interesów PiS", postępowania niezgodnego z programem, linią polityczną i interesem politycznym PiS, czy zaprzestania sumiennego pełnienia powierzonych członkowi funkcji i obowiązków w PiS. Z kolei, jak stanowi statut, sąd dyscyplinarny może ukarać członka PiS naganą, zakazem pełnienia funkcji we władzach partii bądź wydaleniem z ugrupowania. Jeden z trzech byłych wiceprezesów PiS - Paweł Zalewski - już raz został zawieszony w prawach członka partii - w lipcu 2007 roku. J.Kaczyńskiego nakazał też wtedy wszczęcie wobec Zalewskiego postępowania dyscyplinarnego. Karski tłumaczył wtedy, że powodem postępowania dyscyplinarnego wobec posła były jego wypowiedzi "kwestionujące politykę zagraniczną państwa". Chodziło o wypowiedź Zalewskiego w radiu TOK FM, w której skrytykował zachowanie ówczesnej mister spraw zagranicznych Anny Fotygi podczas posiedzenia sejmowej komisji spraw zagranicznych. Na początku października Karski poinformował, że to postępowanie wobec Zalewskiego zostało umorzone. W ostatnią środę Zalewski zrezygnował z ubiegania się o szefostwo sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Kierowanie tą komisją zaproponowała Zalewskiemu PO. Politycy PiS bardzo krytycznie ocenili całą sytuację. Ostatecznie Zalewski, uznając, że jego kandydatura "dzieli, a nie łączy" postanowił, że nie będzie ubiegał się o funkcję szefa Komisji Spraw Zagranicznych.