Dolha w minionym sezonie występował w zespole Wisły Kraków, gdzie spisywał się na tyle dobrze, że uznano go najlepszym bramkarzem polskiej ekstraklasy. Działacze krakowskiego klubu nie kwapili się jednak z przedłużeniem umowy z Rumunem, który w związku z tym 5 czerwca zdecydował się podpisać kontrakt z Lechem Poznań. Przedstawiciele Wisły utrzymywali, że podpisana z nimi wcześniej umowa z Dolhą obowiązuje jeszcze cztery lata i kontrakt Rumuna z Lechem jest niezgodny z prawem. Wydział Gier PZPN miał rozstrzygnąć spór już w zeszłym tygodniu, ale nie zdążył, przez co rumuński bramkarz nie mógł zagrać w pierwszej kolejce Orange Ekstraklasy. Wczoraj zapadła decyzja oddalająca roszczenia Wisły. - Decyzja ma klauzulę natychmiastowej wykonalności i na jej bazie w środę będziemy uprawniać zawodnika do gry na najbliższy mecz z Koroną Kielce - powiedział dyrektor sportowy Lecha Marek Pogorzelczyk. Nie wiadomo jednak, czy w piątkowy wieczór w Kielcach zobaczymy Dolhę w bramce Lecha, bo w inaugracyjnym meczu sezonu z Zagłębiem Sosnowiec Krzysztof Kotorowski nie popełnił żadnego większego błędu i możliwe, że to on wybiegnie w podstawowym składzie Kolejorza. Zenon Kubiak Wiadomość pochodzi z portalu Tutej.pl