Pierwszy mecz rozpoczął się o 10.00 w sobotę - początkowo Jasło zdobyło kilka punktów i było 5:0 dla Jasła, jednak wynik ten nie zmieniał się przez dłuższy czas - dopiero w 5, 6 i 7 zmianie zawodnicy zaczęli mocniej atakować i zrobiło się 21:0 dla Jasła (mecz zakończył się przed czasem po 7 zmianach). Następny mecz rozgrywany był już tego samego dnia o godz. 14.30 (tzw. "double header" - 2 mecze tego samego dnia). Na boisko wyszła większa ilość rezerwowych zawodników - miał to być dobry test dla juniorów przed półfinałami Mistrzostw Polski Juniorów, które odbędą się już pod koniec miesiąca w Żorach. Początek meczu to widoczne rozluźnienie w obronie zawodników z Jasła i Gdańsk wyszedł na prowadzenie 3:0. Jeszcze w tej samej zmianie nastąpiło niefortunne uderzenie piłką w zawodnika z Gdańska (przy próbie wykonania podwójnego autu). Piłka trafia w nos zawodnika z Gdańska, a po udzieleniu pierwszej pomocy okazuje się, że jest to poważniejsza kontuzja (złamany nos) - przewieziono więc zawodnika do szpitala i wykonano niezbędne badania. Niestety meczu nie można było kontynuować ponieważ ekipa z Gdańska przyjechała w okrojonym dziewięcioosobowym składzie i po kontuzji jednego zawodnika sędzia nie zezwolił na wejście ośmioosobowego składu na boisko, podyktował więc tzw. "walkower sytuacyjny". W ten sposób drużyna z Jasła wygrała mecz 9:0. W dwumeczu tym sprawdzono grę rezerwowych zawodników, którzy zdali egzamin i po kilku takich występach pracują na częstszą grę w przyszłych meczach. Na wyróżnienie zasługują: Krzysztof Socha, Damian Gawlik, Paweł Niegosz, Michał Mikrut i Norbert Wietecha. Jest to już 5 i 6 wygrana Panter z rzędu - miejmy nadzieję, że nie zwolnią tempa i dotrzymają tą passę do końca sezonu. 17 czerwca br. czeka na Pantery drużyna z Bydgoszczy, która będzie chciała się zrewanżować za porażkę w Jaśle - zapowiada się więc trudne spotkanie. BN