Jestem reżyserem filmowym pracującym w Wytwórni Filmów Animowanych. Tam też należę do Związku Zawodowego "Solidarność", będąc zwyczajnym członkiem. Nigdy nie należałem do żadnych organizacji politycznych ani tym podobnych ugrupowań. Nigdy ni4e zajmowałem się żadną działalnością polityczną, ani też nikogo do takiej działalności nie namawiałem. Nie występowałem przeciwko partii jako takiej ani tym bardziej przeciwko socjalizmowi (...). Zarzucanie mi, że w obecnej sytuacji swoim postępowaniem mogę stworzyć niebezpieczeństwo dla spokoju narodowego jest nieporozumieniem, nie mającym żadnych podstaw. Występując w zasłużonym dla polskiej kultury kabarecie Piwnica pod Baranami (...) przeciwstawiałem się przez kilkanaście lat w swoich satyrycznych tekstach temu wszystkiemu, czemu od sierpnia przeciwstawiali się wszyscy bez wyjątku i jeśli jest mowa o ewentualnym wytwarzaniu napięć (a to mi w akcie internowania zarzucono), to ja przez całą swoją działalność raczej je rozładowywałem. Rozładowywałem przez śmiech, który zawsze jest uzdrowicielski, działając na zasadzie wentyla upuszczającego powietrze. Wystarczy tylko to zrozumieć, żeby uznać moją kabaretową działalność za wręcz pożyteczną i wskazaną. Tak też ostatnio, jak to można było wyczuć, odbierały to władze, przyznając nam nagrody i odznaczenia. Osobiście we wrześniu tego roku zostałem wyróżniony odznaczeniem "Zasłużonego Działacza Kultury", a poprzednio resortową nagrodą Wiceministra Kultury i SzTUKI. W całej tej sytuacji internowanie mnie jest po prostu niepotrzebnym wyrządzeniem mi krzywdy, niesłusznym poniżeniem (...). Andrzej Warchał * Fragment pochodzi z książki "Kolacja z konfidentem" autorstwa Jolanty Drużyńskiej i Stanisława M. Jankowskiego; Przedsięwzięcie Galicja, Wydawnictwo Arkadiusz Wingert, Kraków 2006.