Piotr Tymochowicz: Nie ujawniam nigdy swoich klientów, chyba że nie mają nic przeciwko. Eryk Mistewicz: Zaufanie to podstawa w tej pracy. Uważam, że bycie w cieniu powoduje, że nasz bohater jest bohaterem bardziej prawdziwym, nie stoi za nim sztab fachowców, ale stoi on sam, a to, że jest coraz lepszy, idzie na jego konto - i tak powinno być. Piotr Tymochowicz: I to szkodliwe przekonanie utwierdzane jest wśród samych polityków, którzy uwierzyli, że mogą funkcjonować jako urodzeni geniusze. Tymczasem prawda jest taka, że nie należy się wstydzić faktu uczenia się, jak i doskonalenia swoich umiejętności, ponieważ polityk czyni to nie dla siebie, a powinien to czynić dla swoich wyborców. Inaczej niż w Polsce - polityk powinien być sługą swojego elektoratu i być skutecznym w jego imieniu. Eryk Mistewicz: A ja wierzę w polityków, którzy mają kościec ideowy, w takie XIX-wieczne typy ludzkie, które kochają Polskę, i którym hasło marketing polityczny i strategia medialna nie przechodzi przez usta. Opakować można każdego, tylko po skończonej kampanii nie chciałbym mieć żalu do siebie, że krajem rządzi jakiś plastikowy idiota. Piotr Tymochowicz: Bardzo zazdroszczę szanownemu panu Erykowi skrajnego optymizmu. Gdyby wyselekcjonować polityków z kośćcem ideowym, mielibyśmy parlament złożony z zaledwie kilku... Eryk Mistewicz: Przyznaję rację, ale dla tych kilku warto pracować. Piotr Tymochowicz: Nie tylko warto dla tych kilku pracować, ale również warto udowadniać ludziom, by nie głosowali na plastikowych idiotów. I warto ich ujawniać, żeby ludzie na nich nie głosowali. Eryk Mistewicz: A wybór jest jeden: Polska. Piotr Tymochowicz: Wybór może być inny... normalna, skuteczna Polska! Hasło "Teraz Polska i tylko to" nie sprawdziło się. Eryk Mistewicz: Podchodzę z szacunkiem do tego słowa.