Pearl Jam był jedną z atrakcji festiwalu rockowego w Roskilde. Przybyło na niego prawie sto tysięcy widzów. Ci, którzy znaleźli się najbliżej sceny, zostali przygnieceni do otaczających ją barierek. Członkowie zespołu apelowali do fanów, by przestali napierać na ogrodzenie. Bezskutecznie. Wybuchła panika, a przerażony tłum tratował tych, którzy upadli na ziemię. Kilka godzin wcześniej duńska policja poinformowała, że dwoje uczestników festiwalu zmarło po przedawkowaniu syntetycznego narkotyku - extasy. Festiwal w Roskilde jest największą imprezą rockową w Europie. Atmosferą przypomina legendarny amerykański festiwal w Woodstock w 1969 roku. Odbywa się on tradycyjnie na wielkiej farmie na duńskiej prowincji. W trzydziestoletniej historii koncertów w Roskilde to pierwsza taka tragedia. Dyrekcja festiwalu zapowiedziała, że zaplanowany na dziś występ innej grupy - brytyjskiej The Cure nie odbędzie się. W wydanym dzisiaj w Londynie wspólnym oświadczeniu muzycy z Oasis i Pet Shop Boys oddali hołd ofiarom tragedii i przekazali wyrazy współczucia ich rodzinom oraz uznali za niemożliwy swój udział w festiwalu.