Mecz rozpoczął się dość spokojnie. Holendrzy grali podobnie jak w pierwszym meczu z Czechami, czyli bardzo słabo. Natomiast Duńczycy pozwalali sobie na odważne ataki i co kilka minut stwarzali sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Najdogodniejszą sytuację stworzyli sobie w 24 minucie, kiedy to van der Sar w ostatniej chwili złapał piłkę na linii bramkowej. Więcej