Wyliczali, że korzystają ze służbowych telefonów, komputerów, przychodni lekarskiej i że pracują w sposób ciągły przez wiele godzin dziennie, nawet w weekendy. Grzegorz Wójtowicz pokazał sądowi legitymację służbową, identyfikator i wizytówki - wszystko sygnowane przez NBP. Bogusław Grabowski ma nadzieję, że sąd oceni sprawę bezstronnie i uwagi, że walka o tak duże pieniądze jest niemoralna, nie wpłyną na ostateczne rozstrzygnięcie. Rozprawa musiała być dzisiaj przerwana, ponieważ członkowie spieszyli się na posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Ciąg dalszy sądowej walki o wypłaty zaległych pensji w grudniu.