Jakiego czynu musiałby się dopuścić poseł, aby bezpowrotnie stracić zaufanie społeczeństwa? Jakie zachowanie byłoby zdaniem Polaków niewybaczalne w przypadku naszych przedstawicieli w Sejmie? O odpowiedź na te i inne pytania poprosił 300 pełnoletnich respondentów Instytut Badania Opinii RMF FM. Czego Polacy nie wybaczyliby posłowi? Ponad połowa ankietowanych jest przekonana o tym, że najbardziej karygodnym zachowaniem w przypadku posłów są wszelkie przejawy łamania prawa oraz nieuczciwość i kłamstwo. Zdaniem 37% ankietowanych, posłowie na Sejm powinni świecić przykładem w kwestii poszanowania prawa, dlatego najbardziej niewybaczalnym czynem w ich odczuciu jest popełnienie przez posła przestępstwa kryminalnego lub wykroczenia. Aż 19% ankietowanych podało konkretny przykład, najgorszego, ich zdaniem, przestępstwa - przyjęcia łapówki. Ponad 18% badanych jest przekonane o tym, że posłowie nie powinni kalać się kłamstwem. Nieuczciwość i mówienie nieprawdy na forum publicznym, dyskwalifikuje, ich zdaniem, posła i jest czynem niewybaczalnym. Znaczna część badanych uważa, że nic tak bardzo nie nadweręża wizerunku posła jak brak kultury osobistej. Blisko 17% ankietowanych uważa, że właśnie ta cecha, objawiająca się awanturnictwem, kłótniami i bijatykami w Sejmie, ale także niestosownym zachowaniem poza miejscem pracy, dyskwalifikuje w ich odczuciu parlamentarzystów. Posłowi pić nie wypada Temat niewłaściwych zachowań posłów wywołał wiele emocji wśród ankietowanych, którzy byli skłonni podawać niemal dziesiątki przykładów sytuacji, które w ich odczuciu, są niedopuszczalne w przypadku parlamentarzystów. Jak wynika z sondażu, jednym z najbardziej rażących zachowań jest picie alkoholu w nadmiernych ilościach. I tak, wśród odpowiedzi wskazujących na przestępstwa, jako najbardziej niewłaściwe zachowanie, którego mógłby się dopuścić poseł, najczęściej wymienianym przykładem było właśnie prowadzenie samochodu po alkoholu. Osoby najsilniej krytykujące brak kultury osobistej wśród posłów, często wskazywały w tym miejscu na pijaństwo, uczestniczenie w obradach Sejmu pod wpływem alkoholu, ale także nadużywanie go poza godzinami pracy, jako przykłady niewybaczalnych zachowań wśród naszych przedstawicieli w Sejmie. Jak wynika z sondażu, poziom tolerancji wobec niewłaściwych zachowań parlamentarzystów może zależeć od różnych czynników i nie jest całkiem jednolity w społeczeństwie. Mężczyźni częściej niż kobiety wskazywali na łamanie prawa jako najbardziej karygodne zachowanie posłów. Kobiety, częściej niż mężczyźni zwracały w tym miejscu uwagę na brak kultury osobistej. Korupcja, jako szczególny rodzaj przestępstwa oraz brak kultury osobistej są najbardziej rażące w odczuciu najmłodszych ankietowanych w wieku 18-24 lata. Przyjmowanie łapówek, jako czyn karygodny i niewybaczalny, najczęściej wskazywały osoby z wykształceniem wyższym. Szyderczy uśmiech posła O tym jak bardzo pewne zdarzenia potrafią utkwić w pamięci i świadomości społeczeństwa, może świadczyć fakt, że obok najbardziej typowych wypowiedzi dotyczących potencjalnych karygodnych zachowań posłów, pojawiały się także pojedyncze, wyróżniające się na tle innych, opinie. I tak, obok często wymienianych: kłamstwa, pijaństwa czy braku kultury, respondenci bardzo konkretnie i stanowczo wskazali na zupełnie inne zachowania, które, ich zdaniem, byłyby niewybaczalne w przypadku posłów. Najogólniej - poczucie wyższości i brak szacunku dla drugiego człowieka. Konkretnie: wyśmiewanie się z papieża, który całował ziemię lub szyderczy uśmiech w trakcie rozmowy z biednymi ludźmi. Oto przykłady rażących zachowań, których, zdaniem ankietowanych, pod żadnym pozorem nie mogą dopuścić się parlamentarzyści. Opinie i poziom tolerancji dla niewłaściwego postępowania zależą zatem od własnych przeżyć i obserwacji, ale także... od wykonywanego zawodu. Zdaniem jednej z respondentek najbardziej karygodnym zachowaniem w przypadku posłów jest "zbywanie prasy". Czy konieczne jest w tym miejscu, by dodać, że... respondentka ta jest dziennikarką? Manifestacje, petycje i skargi do prezydenta Czy Polacy potrafią tylko narzekać na władzę, czy też są skłonni podejmować odpowiednie kroki, aby wyrazić swój sprzeciw wobec sytuacji, których nie pochwalają? Najbardziej powszechnym wyrazem protestu wobec niewłaściwych zachowań posłów jest rezygnacja z głosowania na daną partię polityczną. Aż 92% ankietowanych odpowiedziało, że gdyby posłowie jednej z partii dopuścili się czynów, które nie przystoją parlamentarzystom, na pewno nie zagłosowaliby na daną partię przy okazji kolejnych wyborów. Co bardzo interesujące, zdecydowana większość ankietowanych deklarowała, że świadomość, iż posłowie jednej z partii dopuszczają się karygodnych czynów, skłoniłaby ich do podjęcia także bardziej stanowczych kroków. Aż 88% ankietowanych odpowiedziało, że w tego typu sytuacji podpisaliby petycję przeciwko posłom danej partii. Blisko 47% ankietowanych zdecydowałoby się na napisanie w tej sprawie listu do prasy, ponad 38% wzięłoby udział w manifestacji pod Sejmem. Co ciekawe, zdecydowanie większy jest odsetek kobiet, które byłyby skłonne wziąć udział w tak "głośnej" formie protestu, jaką jest manifestacja. Ponad 34% badanych zareagowałoby na niewłaściwe zachowania posłów wysłaniem skargi do prezydenta. Ta forma sprzeciwu okazała się być najbardziej popierana w grupie najstarszych ankietowanych, po czterdziestce. Pod tym względem stanowi ona wyjątek. Wszystkie pozostałe formy: zarówno podpisanie petycji, wzięcie udziału w manifestacji, czy napisanie listu do prasy, znalazły najwięcej zwolenników wśród ankietowanych w wieku 18-24 lat. Czyżby najmłodsza część społeczeństwa była bardziej od innych przekonana o tym, że aktywnymi protestami można coś osiągnąć, podczas gdy starsi utracili już takie przekonanie? Generalnie, jak wynika z sondażu, Polacy wydają się być narodem bardzo aktywnym i gotowym do tego, by jawnie i stanowczo wyrażać swój sprzeciw wobec uchybień ze strony posłów. Czy jednak jest to rzeczywista gotowość działania, czy może tylko słowne deklaracje, które tak naprawdę rzadko przekładają się na czyny?