Trzy lata temu, w chwili powołania do KRRiTV, Włodzimierz Czarzasty był akcjonariuszem giełdowej spółki MUZA SA i miał ponad 10 proc. akcji firmy. Sekretarz Czarzasty podkreślał w wywiadach, że po wejściu do KRRiTV przeniósł na żonę własność części akcji. Obecnie jego żona ma 8 proc. akcji MUZY, a sam sekretarz Rady niemal 8 procent. Prawnicy są zdania, że skoro Czarzasty z małżonką nie ustanowili rozdzielczości majątkowej, to sekretarz jest właścicielem ponad 10 proc. akcji spółki MUZA, gdyż zarówno on, jak i jego małżonka mają do nich równe uprawnienia. To - w opinii ekspertów - narusza przepisy: - Fakt jest bezsporny. Jest to zdecydowany konflikt interesów w całym kontekście działalności pana Czarzastego: w KRRITV i jego aktywności poza radą, bo jak inaczej nazwać jego wizyty w redakcjach całej Polski. Myślę, że on chyba nie rozumie, jak poważną pozycję zajmuje i jakie z tego wynikają skutki dla niego samego - z czego musi zrezygnować, gdzie musi sobie postawić barierę swojego działania. On chyba tę barierę przekroczył - mówiła Julia Pitera z Transparency International, organizacji zwalczającej korupcję. Okazuje się też, że spółka MUZA SA, której udziały posiada Włodzimierz Czarzasty, jest udziałowcem spółki Euromedia, produkującej programy dla telewizji publicznej. To także w opinii ekspertów jest naruszeniem przepisów antykorupcyjnych. Julia Pitera podkreśla, że Czarzasty ma dwa wyjścia z obecnej sytuacji: - Jeśli chce z tego konfliktu interesów wybrnąć, to ma - jak sądzę - dwa wyjścia: pierwsze, zrezygnować z członkostwa w KRRiTV, albo zrezygnować z posiadania udziałów w instytucji, która jest w jakiś sposób konkurencyjna. Jak rozumiem, zabiega ona o udział w rynku medialnym Przypomnijmy: krakowskie Radio Blue FM złożyło do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przez Czarzastego przestępstwa, polegającego na ujawnieniu tajemnic handlowych. Włodzimierz Czarzasty zarzucał Radiu Blue rzekomo niejasne powiązania z RMF.