Od jakiegoś czasu pojawiają się informacje o bankructwie tanich linii. Jednak o wycofaniu oferty Centralwings z rynku może zadecydować tylko zarząd spółki-matki, czyli LOT. Pracownicy są zbulwersowani faktem, że LOT dopłacił ponad 200 milionów do Centralwings, bo każdego roku firma ta traci 70 milionów złotych - czytamy w Tygodniku Solidarność. Centralwings stopniowo wycofuje się z niektórych rejsów, choć - jak postanowił obecny zarząd LOT-u - linie te mają nadal łączyć ofertę tanich połączeń z przelotami czarterowymi. Załamani pasażerowie Przez ostatnie kilka dni pasażerowie nie mieli dostępu do Call Center. W związku z tym nie mogli zasięgnąć informacji, co dalej z ich lotami. - Rzeczywiście, kiedy zaczęliśmy modyfikację siatki połączeń nie wszyscy mogli dodzwonić się do naszego Call Center - mówi Kamil Wnuk - Sukcesywnie oddzwaniamy teraz do osób, których rejsy zostały anulowane lub przełożone. Zaczęliśmy od pasażerów, którzy mieli najbliżej do daty wylotu. Proponujemy zamianę lotu lub zwrot wpłaconych pieniędzy.