Kłopoty mają także firmy tytoniowe, które muszą płacić gigantyczne odszkodowania tym, którzy przez lata palili i teraz mają problemy ze zdrowiem. Z kolei zakłady pracy są pozywane do sądu przez tzw. biernych palaczy, którzy ucierpieli, bo palili inni. Więcej na ten temat Resorty zdrowia wielu krajów oraz organizacje europejskie prześcigają się tymczasem w organizowaniu akcji i kampanii, mówiących o szkodliwości palenia. Świetną okazją jest przypadający dzisiaj Światowy Dzień bez Tytoniu. Organizuje go od 1988 roku Światowa Organizacja Zdrowia. Uczestniczy w nim także Polska. Co roku, 31 maja, miliony palaczy na całym świecie powstrzymują się od palenia tytoniu. Jest to także świetna okazja do całkowitego rozstania się z nałogiem. Palenie niemodne i śmieszne O tym, że palenie jest niemodne i śmieszne oraz że może stać się obsesją, której palacze podporządkowują swoje życie, chce przekonać Komisja Europejska. Dlatego rozpoczyna kampanię antynikotynową "Pomóżmy żyć bez tytoniu", skierowaną głównie do młodzieży. 6 czerwca wszystkie kraje Unii Europejskiej rozpoczną emisję trzech filmów reklamowych, które dotykają różnych aspektów uzależnienia od papierosów. Kolejno przedstawiają one: nastolatka poddanego presji rówieśników, żeby zaczął palić; dorosłego, który usiłuje zerwać z nałogiem oraz osobę niepalącą, która musi znosić dym z papierosów. Zamiast papierosów bohaterowie "palą" trąbki urodzinowe, robiąc przy tym trochę hałasu. Komisja Europejska zamierza wydać na kampanię około 70 mln euro. W ramach akcji, której drugi etap planowany jest jesienią, udostępniona będzie także specjalna strona internetowa. Każdy zainteresowany znajdzie tam porady dotyczące np. tego jak zerwać z nałogiem lub jaki wpływ na zdrowie i otoczenie ma palenie. Dodatkowo kraje UE będą mogły skorzystać ze specjalnie przygotowanych baz danych zawierających tzw. zdjęcia ostrzegawcze, które pokazują zaczernione płuca, czy psujące się zęby i będą mogły umieszczać je na opakowaniach papierosów. Nie palić w miejscach publicznych Co roku Dzień bez Tytoniu staje się okazją, przy której na różne sposoby przestrzega się przed paleniem. Wiele krajów próbuje jednak dbać o zdrowie swoich obywateli przez cały rok, dlatego wprowadzają najróżniejsze zakazy, w tym zakaz palenia, a nawet zakaz sprzedaży tytoniu. W Belgii, mającej opinię jednego z najbardziej tolerancyjnych dla palaczy krajów Unii Europejskiej, od roku 2007 władze chcą wprowadzić zakaz palenia w restauracjach. Belgijskie rygory wobec palaczy nie będą jednak tak ostre jak w Norwegii, Irlandii, we Włoszech czy na Malcie. Belgom wciąż wolno będzie zapalić w barach i kawiarniach, a właściciele restauracji będą mogli wydzielać palarnie, w których jednak nie będzie się podawać jedzenia. Znacznie gorzej mają palący Włosi. We Włoszech obowiązuje bowiem prawo, które zabrania palenia we wszystkich zamkniętych miejscach publicznych. Chodzi tu nie tylko o restauracje i dyskoteki, ale także o zakłady fryzjerskie, kancelarie adwokackie, banki, sklepy, hotele, salony gier. Jedyny wyjątek stanowią specjalnie przeznaczone dla palaczy miejsca, gdzie jest cyrkulacja powietrza. Takich lokali z salkami dla palących jest jednak bardzo mało. Kary dla łamiących zakaz oraz dla personelu, który tego nie zgłosi władzom, sięgają 2200 euro. Według danych włoskiego resortu zdrowia, w tym kraju pali około 26,2 procent mieszkańców powyżej 15. roku życia. Z kolei w amerykańskim San Francisco jako w pierwszym dużym mieście w USA wprowadzono zakaz palenia w parkach. Wcześniej, na tak drastyczne ograniczenia zdecydowano się jedynie w mniejszych ośrodkach, m.in. w Santa Monica, Beverly Hills i Fresno. Stanowi ustawodawcy planują wprowadzenie zakazu palenia w okolicach słynnych plaż kalifornijskich. Pierwszym krajem na świecie, który nie tylko wprowadził całkowity zakaz palenia tytoniu w miejscach publicznych, ale także zakazał sprzedaży papierosów na terenie całego kraju było himalajskie królestwo Bhutanu. Władzom chodziło o ograniczenie praw palaczy dla dobra ogółu obywateli. Palacze, którzy nie decydują się na zerwanie z nałogiem, mogą importować wyroby tytoniowe, płacąc za nie cło w wysokości stu procent. Palić mogą jednak tylko we własnych domach. Osobom naruszającym zakaz - w tym także właścicielom sklepów sprzedających papierosy - grozi grzywna w wysokości 225 dolarów. Niepoprawni sklepikarze sprzedający tytoń mimo zakazu mogą całkowicie stracić licencję na prowadzenie działalności handlowej. Zobacz kraje, które wprowadziły zakaz palenia w miejscach publicznych Obecnie 1,3 miliarda ludzi na całym świecie używa tytoniu. Każdego roku powoduje to śmierć 4,9 miliona osób. Połowa wszystkich osób aktualnie palących lub żujących tytoń umrze z powodu chorób nim wywołanych. Według prognoz Banku Światowego, do 2030 r. palenie będzie każdego roku zabijać co szóstego dorosłego człowieka na całym świecie. Zobacz galerię zdjęć: Świat z dymkiem