- Naruszenie umowy prywatyzacyjnej PZU SA nastąpiło już po jej zawarciu - uważa Chronowski. Dlatego twierdzi, że jego poprzednik w resorcie skarbu, Emil Wąsacz, nie powinien zostać ukarany za tę umowę, gdyż został oszukany. Chronowski podkreśla, że skierował do sądu sprawę umowy prywatyzacyjnej PZU, bo wymagał tego autorytet państwa: Chronowski podkreśla, że nie chciałby, żeby ktoś zarzucił mu zaniedbanie obowiązków. - W tamtym roku nie spowolniłem żadnych procesów prywatyzacyjnych, zostało sprywatyzowanych 30 kilka małych i średnich przedsiębiorstw - uważa minister skarbu.