Naukowcy takie wyniki uzyskali po przebadaniu prawie 700 dzieci, w wieku około roku. Chrapało 15 proc. dzieci. Wśród rodziców: 20 proc. matek i 46 proc. ojców. Naukowcy zauważyli też związek między chrapaniem i atopią: dziedzicznie uwarunkowaną skłonnością do uczuleń. Dzieci cierpiące na atopię chrapały dwa razy częściej niż dzieci, u których naukowcy atopii nie stwierdzili. Chrapanie jest niebezpieczne. Jest oznaką zwiększonego ryzyka zapadnięcia na groźne choroby. BYwa objawem bezdechu, choroby, która u dzieci może doprowadzić do kłopotów w nauce i problemów z krążeniem. Ludzie, których codziennie boli głowa, chrapią dwa razy częściej niż ci, których głowa nie boli. Co gorsza, chrapanie u dorosłych, powodując bezdech, przyczynić się może również do zwiększenia ryzyka udaru - twierdził Nikolaus Netzer z Uniwersytetu w Ulm. Kiedy chrapanie stwarza duże niebezpieczeństwo dla zdrowia, leczy się je chirurgicznie, wykonując takie zabiegi jak redukcja podniebienia miękkiego, języczka podstawy języka. Dzieciom usuwa się czasem migdałki.