Członkowie młodzieżowego skrzydła rządzących krajem socjalistów dowodzą, że z Ernesto "Che" Guevarą, który zginął walcząc o światową, komunistyczną rewolucję, łączą ich wspólne cele. - Che jest dla nas symbolem. Nie jest on już postrzegany tak samo jak w latach pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych. W dzisiejszych czasach, gdy młody człowiek założy koszulkę z podobizną Che Guevary chce pokazać, że wierzy w wartości lewicowe oraz w walkę przeciw biedzie i opresji. - Mówi Balazas Marsovszky, przewodniczący FIB, organizacji młodzieżowej przy Węgierskiej Partii Socjalistycznej. Sprawa nabrała rozgłosu, gdy młodzi socjaliści zorganizowali przyjęcie na cześć ustanowienia swego nowego symbolu, na które przybył premier Ferenc Gyurcsany. W obecnych Węgrzech, gdzie Socjaliści demokratycznie rządzą ekonomią rynkową, opozycja i niektórzy obserwatorzy polityczni twierdzą, że argentyński rewolucjonista nie znalazłby wielu kwestii, które by go zadowoliły. - Guevara sprawił, że masy ludzi zginęły w obozach. Gdyby przybył dziś do naszego kraju, prawdopodobnie zebrałby około 300 niezadowolonych żołnierzy i przemocą oczyścił cały system polityczny Węgier. - Mówi węgierski komentator polityczny, Robert Puzser. Młodzi socjaliści są zaskoczeni takimi reakcjami. Z człowieka, który stał za zbrojną rewolucją zrobili symbol lewicowych wartości w ogóle. Symbol rozpoznawany jako taki przez ludzi z różnych klas i zawodów.