Włoch, który pokonał w dwóch setach Hiszpana Santiago Venturę 7:6 (7:3), 6:2, zaprezentował zmienną dyspozycję. Zagrania na światowym poziomie przeplatał błędami, jakich wstydziliby się juniorzy. Rywal szukał na niego sposobu zwłaszcza w skrótach. Niestety - ku jego rozpaczy - zdecydowana większość z nich trafiała w siatkę, na aut albo włoski tenisistka dochodził do nich i swymi zagraniami bezlitośnie mijał Hiszpana. To dopiero drugi mecz Volandriego na ceglanej mączce od zakończenia US Open. Pierwszy przegrał tydzień temu w pierwszej rundzie Romania Open w Bukareszcie. - Wtedy nie grałem dobrze przeciwko Gaelowi Monfilsowi, ale i tak mecz był na styku - przyznał Volandri już po pokonaniu Ventury. - Chciałbym bardzo w Szczecinie zrewanżować się Monflisowi. Do ich pojedynku będzie mogło dojść jedynie w finale, bo ekscentryczny Francuz rozstawiony jest w Szczecinie z dwójką. We wtorek o awans do drugiej rundy ubiegać się będzie z Czechem Janem Mertlem. Znacznie trudniejszą przeprawę w pierwszej rundzie miał Jiri Vanek. Pierwszego seta przegrał - w dużej mierze dzięki własnym błędom - z Hiszpanem Alberto Martinem. W drugim, dopiero w końcówce udowodnił swą wyższość doprowadzając do wyrównania, a na trzecią partię Hiszpanowi, który wraca do gry po kontuzji, zwyczajnie zabrakło sił. Tegoroczna edycja Pekao Open, to już dziewiąty występ Alberto Martina w Szczecinie. Dwukrotnie grał w finale. Ani razu nie zwyciężył. Będzie musiał przyjechać do Szczecina po raz dziesiąty, by powalczy o główną nagrodę. Wyniki: pierwsza runda singla Jiri Vanek (8, Czechy) - Alberto Martin (Hiszpania) 5:7, 6:4, 6:2 Bohdan Ulihrach (Czechy) - Razvan Sabau (Rumunia) 6:3, 6:1 Oleksandr Dołgopołow (Ukraina) - Julio Silna (Brazylia) 6:3, 3:6, 6:3 Filippo Volandri (Włochy, 1) - Santiago Ventura (Hiszpania) 7:6 (7:3), 6:2 Julian Reister (Niemcy) - Juan-Pablo Guzman (Argentyna) 7:6 (7:2), 6:4