Komisja sprawdza prawdziwość oświadczeń b. żołnierzy WSI, którzy chcieli pracować w nowych służbach - Służbie Kontrwywiadu Wojskowego i Służbie Wywiadu Wojskowego. Mieli oni napisać, czy wiedzieli o jakichś przestępstwach WSI lub sami w nich uczestniczyli. Za zatajenie prawdy lub podanie nieprawdy w takim oświadczeniu grozi do 8 lat więzienia. 206 śledztw w takich sprawach prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, gdzie powołano zespół pięciu prokuratorów, którzy zajmują się tylko tymi postępowania. W poniedziałek mówił dziennikarzom, że przed 9 listopada powinny być znane ekspertyzy prawne, czy będąc posłem, może być szefem komisji weryfikacyjnej. O tym, że Macierewicz powinien zrezygnować z szefowania komisji weryfikacyjnej WSI, żeby "nie narażać się na utratę mandatu poselskiego", mówił w piątek rano w RMF FM minister-koordynator służb specjalnych . W ostatnich wyborach Macierewicz został wybrany na posła z list PiS. Zgodnie z art. 103 konstytucji, mandatu posła nie można łączyć m.in. z zatrudnieniem w administracji rządowej; zakaz ten nie dotyczy jednak członków rządu i sekretarzy stanu w administracji rządowej. Premier Jarosław Kaczyński powołał Macierewicza na wiceministra obrony narodowej - sekretarza stanu. Kilka dni później polityk złożył dymisję ze stanowiska szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Pełniącym obowiązki na tym stanowisku jest jeden z jego zastępców - płk Andrzej Kowalski. WSI przestały istnieć 30 września 2006 r. Powołanym w 1991 r. WSI zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią, dziką lustrację b. wiceszefa ABW. Opisano je w ujawnionym w lutym tego roku przez prezydenta raporcie z weryfikacji WSI. Na podstawie raportu wszczynano nowe śledztwa w sprawie przestępstw WSI. Po lutowym raporcie kilka osób wymienionych w nim jako agenci WSI wytoczyło procesy cywilne. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi z doniesienia takich osób śledztwo w sprawie domniemanego niedopełnienia obowiązków przy tworzeniu raportu z weryfikacji WSI - grozi za to do 3 lat więzienia. W nocy z poniedziałku na wtorek prezydent otrzymał aneks do raportu z weryfikacji WSI. Po zapoznaniu się z tym tajnym dokumentem, prezydent przekaże aneks marszałkom Sejmu i Senatu, przeprowadzi z nimi konsultacje, a następnie zdecyduje o jego upublicznieniu w Monitorze Polskim. Antoni Macierewicz mówił, że aneks skupia się na działaniach "antygospodarczych" WSI. O tym, kiedy komisja zakończy prace, decyduje premier.