Chuligani, zanim dotarli na stadion, zdążyli zdemolować kilka sklepów. Policjanci jednak nie interweniowali, bo... nikt ich nie poinformował o zamieszkach. Dopiero, gdy wkroczyli na stadion, organizator poprosił o pomoc. Na miejscu było tylko kilkunastu funkcjonariuszy, więc posiłki ściągnięto z Bielska-Białej. Pomimo tego, że policja interweniowała tak późno, nie będzie problemu z ukaraniem pseudokibiców. Okazało się, że chuligani nagrywali swe "wyczyny" kamerą wideo. Z 60 osób zatrzymanych, 10 trafiło już do izby wytrzeźwień, 8 odpowie za czynną napaść na policjantów, pozostali za niszczenie mienia.