Z przeprowadzonych niedawno badań wynika. że niższe płace pielęgniarek pracujących w droższych i bardziej scentralizowanych obszarach, takich jak Londyn i południowo-wschodnia Anglia, stanowią nie tylko problem podczas rekrutacji nowego personelu medycznego, ale mogą również zagrażać zdrowiu i życiu pacjentów - informuje Moja Wyspa. Zarobki pielęgniarek w tym regionie są o ok. 10 proc. niższe od zarobków kobiet pracujących w sektorze prywatnym. To przekłada się na niedbałość w pracy i irytację niedocenianych wciąż pielęgniarek. Brytyjski NHS wraz z RCN (Royal College of Nursing) postulują ujednolicenie stawek dla pielęgniarek na terenie całego kraju. Jak twierdzą, trzeba zniwelować różnice między pensjami kobiet zatrudnionych w dużych i małych miastach. W centralnym Londynie płace kobiet pracujących w biurach są o 60% wyższe niż pracujących w Anglii Północno-Wschodniej. Ta różnica sprawia, że kandydatki do pracy na stanowisku pielęgniarek wolą ubiegać się o posadę w mniejszych miastach, gdzie koszt mieszkania, dojazdów i żywności jest mniejszy, a wysokość płac na podobnym poziomie - podaje Moja Wyspa. Z przygotowanego raportu wynika, że wskaźnik umieralności pacjentów jest średnio 15 proc. wyższy w szpitalach, w których personel pomocniczy pracuje za niską pensję.