Można śmiało stwierdzić, że Brytyjczycy mają obsesję na punkcie jedzenia. W ostatnich latach programy kulinarne mnożą się w angielskiej telewizji jak przysłowiowe grzyby po deszczu. "Ready Steady Cook", "F Word" Gordona Ramseya, "Celebrity Masterchef", "Ministry of Food" Jamiego Olivera czy "Come dine with me", gdzie uczestnicy prześcigają się w tworzeniu nieziemskich potraw i byciu jak najlepszym gospodarzem kolacji. Najnowszy program, "Supersize Eat" prowadzony przez Gilesa Corena i Susan Perkins opowiada o podróżach w czasie i odkrywaniu zwyczajów żywieniowych z poprzednich stuleci. Oczywiście, po tak obfitych dawkach pożywienia, brytyjska publiczność czuje się często przejedzona, jest wtedy w potrzebie znalezienia odpowiednich diet, by walczyć z plagą otyłości. Z pomocą wtedy przychodzi doktor Gillian McKeith, która udowadnia nam, że jesteśmy tym, co jemy, czyli nie jest z nami dobrze. Kiedy sprawy zajdą szczególnie daleko i przejemy się lub, broń Boże, nie dojemy, program "Super size vs. Superskinny" postawi nas przed lustrem i drastycznie otworzy oczy przed ryzykiem zdrowotnym. Anglicy są niewątpliwie zafascynowani jedzeniem, ale jaki jest ich stosunek do tradycyjnej angielskiej kuchni? Jest nadal dumnie praktykowana, czy już na wymarciu? Szczypta historii Brytyjska kuchnia od zawsze była mieszaniną wielu kultur, niczym gar pełen eklektycznych stylów. W czasach starożytnych inspiracją dla wyspiarzy byli Rzymianie, w średniowieczu natomiast Francuzi. Największą zaletą imperium był fakt, że Brytyjczycy nauczyli się wiele od kolonii, które założyli; od Wschodniej Azji (Chin) zaadoptowali herbatę (a potem ten zwyczaj przekazali Indii), od Indii natomiast - doprawianie jedzenia przyprawą curry, co zainspirowało ich później do stworzenia własnych sosów, takich jak ketchup, sos miętowy i sos Worcestershire. Co więcej, można śmiało powiedzieć, że curry stało się narodową potrawą Wielkiej Brytanii (szczególnie po upojnych nocach alkoholowych). Niestety, dużo tradycji zaginęło podczas dwóch wojen światowych. W późnych latach 80. kuchnia brytyjska zaczęła podążać w nowym kierunku. Znudzeni Francuzką Nouvelle, brytyjscy kucharze zaczęli szukać inspiracji w bardziej swojskich klimatach. Używali domowych składników, co dało życie tak zwanej nowoczesnej kuchni brytyjskiej. W Londynie w szczególności, każdy eksperymentuje ze wszystkim co brytyjskie, lecz to inne, bardziej egzotyczne kuchnie, takie jak chińska, hinduska, włoska czy grecka należą obecnie to najpopularniejszych. Mimo że niektóre tradycyjne potrawy, takie jak pieczona wołowina, yorkshire pudding (czyli rodzaj ptysi na słono), cornish pasties, stek, kidney pie, pudding z chleba i masła, ryba z frytkami nadal pozostają popularne wśród wyspiarzy, trudno nie zauważyć wielkich zmian żywieniowych. Mnóstwo przedziwnych zwyczajów Parę lat temu w polskim programie pt. "Europa da się lubić" Kevin Aiston - słynny Brytyjczyk znany i zamieszkały w Polsce, był jedynym uczestnikiem, który nie pochwalił się żadną narodową potrawą wśród innych Europejczyków. Jako mieszkańcy wysp wiemy, że istnieje mnóstwo tradycyjnych brytyjskich potraw, które najczęściej spożywane są tylko i wyłącznie przez Brytyjczyków. Ich kuchnia jest jedną z najdziwniejszych kuchni europejskich. Ocet na frytkach, fasola w sosie pomidorowym na toście na śniadanie (najbardziej ekonomiczny posiłek, kiedy portfel staje się cieńszy pod koniec miesiąca), czy jajecznica koniecznie na toście (nie obok), aby chleb stał się jeszcze bardziej gąbczasty, to tylko kilka z najdziwniejszych zwyczajów żywieniowych Brytyjczyków. Najbardziej znanymi elementami kuchni angielskiej są między innymi jagnięcina w sosie miętowym i ryba z frytkami. Obie te potrawy są klasycznymi (Anglicy kochają styl klasyczny i konserwatywny) daniami i do dzisiaj można je zjeść niemal w cały kraju. I choć rybę z frytkami tradycyjnie zawiniętą w najlepszą gazetę można zjeść tylko w Londynie, to w każdym, nawet najmniejszym mieście w Anglii można ją kupić w przydrożnych barach i smażalniach. Innymi specjałami wyspiarskiej kuchni są: marmolada pomarańczowa jasna i ciemna; wyjątkowo gorzka, ostra, kremowa i słonecznie żółta musztarda (tradycyjna Coleman's), sos bbq o smaku wędzonych kości i słodkich pomidorów, gnieciony zielony groszek (mushy peas) podawany do ryby z frytkami, a także słynne sery: cheddar w kilku odmianach - "mild" - łagodny, "mature" - dojrzały i "spicy" czyli pikantny; Stilton - czyli niebieski ser pleśniowy oraz inne żółte sery takie jak: Leicester czy Gloucester. Słynny jest też sos HP, podawany do mięs z grilla czy steków. Smak nadaje mu ekstrakt z tamaryny, melasa, pomidory i przyprawy. Innym znanym sosem jest Worcestershire, któremu specyficzny zapach i słony smak nadaje anchovy, czyli sardela. Anglia to przede wszystkim mięso jagnięce i wołowina. Co prawda jada się również kurczaki, sporadycznie także indyki i wieprzowinę, ale największe spożycie mają dwa pierwsze gatunki mięsa. Sporo jada się też ryb i owoców morza. Z ryb warto wymienić monkfish, czyli po polsku żabnicę lub diabła morskiego (2/3 ryby to okropnie wyglądająca głowa, stąd nazwa diabeł), swordfish, czyli miecznika, rybę mahi mahi, której nazwa nie ma polskiego odpowiednika, nazywana najpiękniejszą rybą świata; oraz wspaniałego łososia, halibuta i tuńczyka. Specyficzne desery Desery Anglików nie należą do oryginalnych. Królują słodkie muffiny, ciasto marchewkowe, batoniki typu flapjack, czyli miks płatków owsianych z syropem cukrowym oraz dodatkami typu migdały, czekolada, orzechy, aromaty owocowe. Klasykami są też ciasta jabłkowe apple pie, ciasta pod kruszonką - crumble, czyli dla przykładu jabłka z cynamonem przykryte kruszonką i zapieczone podawane ze słodkim lejącym się budyniem - custard, biszkopty z rodzynkami i budyniem. Są też ciastka o nazwie shortbreads, czyli z reguły okrągłe ciastka kruche z cukrem na górze, specyficzny smak daje im duża zawartość masła, udział semoliny w cieście i kompletny brak jajek. Jednym z ciekawszych deserów są puddingi, czyli desery zawierające chleb w składzie. Do najsłynniejszych należy bread & butter, czyli chleb z masłem, maczany w mleku z jajkami, z rodzynkami i zapieczony; oraz pudding z owocami leśnymi. Do innej grupy deserów zaliczamy tzw. triffle, czyli podawane w kieliszkach lub szklanych wazach przekładańce, w skład których mogą wchodzić: biszkopty lub kruszone ciastka, nasączone do wyboru: rumem, brandy, sherry, porto lub madeirą, bezy, owoce, krem angielski, śmietana, czekoladowe wiórki, orzechy i wszelkiego typu posypki. Podobne są desery typu sundae, czyli lody przekładane różnego typu posypkami, wiórkami, orzechami, syropami i owocami, koniecznie zakończone bitą śmietaną. Na koniec warto wspomnieć też o cheesecakes, czyli o sernikach, które przyrządzane są z białego sera kremowego, często z dodatkiem rodzynek, orzechów, aromatów lub owoców. Popularne są: sernik waniliowy, sernik z owoców leśnych oraz sernik z rumowymi rodzynkami. Zabójcze śniadania Słynne, angielskie śniadanie obecnie traktowane jest niemal jak uczta i spożywane najczęściej w weekendy w kafejkach i pubach.W tygodniu większość Brytyjczyków zadowala się bowiem miską płatków, filiżanką herbaty z mlekiem i - często - papierosem. Mimo to, nie można powiedzieć, aby angielskie śniadanie całkowicie wymarło. Typowe angielskie śniadanie sięga XIX wieku, kiedy to większość Brytyjczyków jadła rano owsiankę, rybę, boczek, jajka, tost z dżemem i tak bogato wyglądające śniadanie gościło regularnie na angielskich stołach przez prawie 100 lat. Mówi się, że rocznie Brytyjczycy spożywają 450 000 ton boczku, 5000 ton kiełbasy i miliony jaj, co dowodzi, że wielkie angielskie śniadanie nadal ma się dobrze. A z czego składa się w tych czasach typowe brytyjskie śniadanie? Skład jest iście zabójczy: smażone na głębokim oleju ziemniaki (wcześniej ugotowane i pokrojone w nieregularną dużą kostkę), smażone pieczarki, smażony black pudding - rodzaj grubej kaszanki w plastrach, smażony bekon, smażony tostowy chleb fried slice, smażone małe monety z ryby - fishcake, smażone ciastka ziemniaczane (Hash Brown - rodzaj ciastka ziemniaczanego w chrupiącej skórce), smażone w całości pomidory, smażone małe kiełbaski (najczęściej z porem wmieszanym do farszu), fasolka w sosie pomidorowym z puszki oraz jajecznica z dodatkiem mleka. Sunday Roast Cokolwiek mówimy o Brytyjczykach, grzechem byłoby osądzić ich o brak tradycji. Każdej niedzieli tysiące rodzin brytyjskich zasiada razem przy stole, aby zjeść pieczone mięso z ziemniakami, warzywami i innymi wspaniałościami. Tradycja Sunday Roast rozpoczęła się w średniowieczu, kiedy to wiejscy niewolnicy obsługiwali rycerzy i właścicieli ziemi 6 dni w tygodniu. Niedziela była jednak dniem wypoczynku i rano po mszy kościelnej niewolnicy pozostawali na polu i praktykowali techniki walki. Ich nagrodą było piwo i właśnie wielki, pieczony obiad. Statystyki i ważne informacje Od września 2009 Unia Europejska będzie dostarczać darmowe owoce i warzywa w szkołach podstawowych, aby pomóc dzieciom lepiej się odżywiać i pokonać otyłość wśród 22 mln europejskich dzieci. Ostatnie badania wskazują, że ponad połowa populacji ludzkiej będzie miała nadwagę w 2050 roku. Nadwaga jest najczęściej spotykaną pośród najniższej klasy społecznej, szczególnie u kobiet, w Szkocji oraz w północno-wschodniej Anglii. Rząd brytyjski szacuje, że ponad 19,9 bln funtów może być oszczędzone każdego roku, jeśli postaramy się zmienić dietę i zdrowiej się odżywiać. Koszt leczenia otyłych wynosi 7,7 bln funtów rocznie. Brytyjczycy wydają 7,6 bln funtów rocznie na dania na wynos, takie jak ryba i frytki, pizza, hamburgery oraz tajskie, chińskie i hinduskie potrawy. Badania pokazują jednak, że tradycyjne fish and chips stanowi tylko 3 proc. jedzenia na wynos, które spożywają Brytyjczycy. Sprzedaż tajskich dań wzrosła o 36 proc. w ciągu ostatnich 5 lat. Karolina Zagrodna