Do podanej liczby Brytyjczyków zaliczono również obcokrajowców z brytyjskim obywatelstwem, którzy zdecydowali się ostatecznie życie w innym kraju. Kto wyjeżdża? Emeryci, którzy odłożyli odpowiednią ilość środków i mogą się przenieść w inne miejsce na świecie. Mogą i chcą, bo jest to dość specyficzne zjawisko wśród osób starszych. Niektórzy twierdzą, że ciężko jest się utrzymać z emerytury w Zjednoczonym Królestwie - zauważa Jill Rutter z IPPR. Wyjeżdżają również młodzi - przede wszystkim małżeństwa. Pakują cały dobytek, zabierają dzieci i osiedlają się w atrakcyjnych turystycznie krajach (Francji, Hiszpanii, RPA, Włoszech). To właśnie ta grupa z niezwykłym potencjałem inwestuje w swój własny biznes za granicą, otwierając pensjonaty czy np. gospodarstwa agroturystyczne. Na emigrację decydują się również te osoby, które znalazły atrakcyjną pracę poza Zjednoczonym Królestwem. Wielkie ucieczki Ostatni porównywalny exodus ludności brytyjskiej miał miejsce w latach 1911-14, a także w latach 50. i 60. Brytyjczycy wyjeżdżali wtedy do USA, Kanady, Australii. Jak szacuje brytyjski Instytut Badań nad Polityką Publiczną (IPPR), poza Wielką Brytanią przebywa obecnie 5.5 mln jej obywateli - podaje Moja Wyspa. Argumenty Brytyjczyków W reakcji na dane opublikowane w "The Daily Telegraph", Brytyjczycy dołożyli jeszcze kilka powodów swoich decyzji o wyjeździe. Wśród najmocniejszych argumentów znalazły się: zbyt duże koszty życia, w tym wysokie ceny nieruchomości, usług i paliwa, wysokie podatki; niezadowolenie z rządów laburzystów, systemu opieki zdrowotnej i szkolnictwa; rozczarowanie wynikające z masowego napływem do Wielkiej Brytanii imigrantów. Mieszkańcy Wysp narzekają również na pogodę, nieudolność policji i sądów.