Pierwotnie mieli zaakceptować pomysł już w tym tygodniu, jednak jak donosi izraelski dziennik, do zmiany planów przyczynił się John Kerry. Amerykański sekretarz stanu miał przekonać szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton do przełożenia głosowania nad tą sprawą. Kerry podkreślał, że w sytuacji, gdy stara się o wznowienie rozmów izraelsko-palestyńskich, taki ruch ze strony Unii Europejskiej byłby błędem. Według prawa międzynarodowego izraelskie osadnictwo na Zachodnim Brzegu jako obszarze okupowanym jest nielegalne. W związku z tym produkty wytwarzane na tych terenach nie powinny korzystać z preferencyjnych stawek celnych, z jakich korzystają dobra wytwarzane w samym Izraelu. Za wprowadzeniem osobnego oznaczania produktów z Zachodniego Brzegu jest są między innymi Wielka Brytania, Francja, Dania i Hiszpania.