Na razie zespół seniorów prowadzić będzie Tomasz Kafarski. To dotychczasowy drugi trener wystawi biało-zielonych w środowej grze w Pucharze Polski przeciwko Jarocie Jarocin na wyjeździe. Trwają rozmowy z kandydatami na nowego opiekuna biało-zielonych. Klubowi zależy, aby został on wyłoniony już na najbliższy mecz ligowy. W "Hotelu Szydłowski" spotkało się dziś siedmiu z ośmiu członków zarządu Lechii. - Wszyscy opowiedzieli się za odwołaniem szkoleniowca - zapewnia Maciej Turnowiecki, prezes klubu. Poniżej prezentujemy oficjalny komunikat Lechii w tej sprawie: - Tomasz Borkowski ( 35 l.) nie będzie dalej trenował zespołu seniorów gdańskiej Lechii. Taką decyzję podjęło kierownictwo klubu w porozumieniu z dotychczasowym szkoleniowcem biało-zielonej jedenastki. "Wyniki są niezadowalające, sytuacja wymaga zmian. Drużyna potrzebuje nowego impulsu, limit strat punktowych już się wyczerpał. Za dotychczasową pracę dziękujemy i dlatego nie zamierzamy rezygnować z usług Tomka, który od października obejmie w naszym klubie funkcję Trenera Koordynatora drużyn młodzieżowych - uzasadnił decyzję zarządu, prezes Maciej Turnowiecki. - Życzę nowemu szkoleniowcowi, który poprowadzi pierwszy zespół Lechii, wielu sukcesów. Drużyna jest perspektywiczna, dobrze przygotowana do sezonu, wierzę, że niebawem wspólnie będziemy cieszyć się po jej zwycięskich meczach - powiedział dotychczasowy trener gdańszczan. Do momentu sfinalizowania rozmów ze szkoleniowcem, który ma objąć drużynę Lechii, biało-zielonych prowadzić będzie drugi trener zespołu Tomasz Kafarski. Tomasz Borkowski prowadził pierwszy zespół Lechii od czerwca 2006 roku. Pod jego wodzą drużyna miniony sezon zakończyła na piątej pozycji. Wcześniej popularny "Borek" był zawodnikiem oraz asystentem pierwszego trenera w Lechii. W biało-zielonych barwach od siódmego roku życia." Dodajmy, że pod wodzą Borkowskiego Lechia w II lidze wygrała 15 meczów, a z Zawiszą Bydgoszcz otrzymała walkowera. Ponadto gdańszczanie zanotowali po 12 remisów i przegranych. W tym sezonie nie potrafili wygrać żadnego z czterech ostatnich pojedynków, a z sześciu na swoją korzyść rozstrzygnęli tylko jeden. Autor: jag