Centrum niepokojów znajduje się na wschodzie kraju w Cochabamba. Jest to trzecie pod względem liczby mieszkańców miasto boliwijskie. Ludność miasta wyszła na ulicę przed tygodniem, po zapowiedzi wprowadzenia opłat za wodę pitną, dostarczaną z nowych inwestycji, budowanych na zamówienie rządu przez międzynarodowe spółki kosztem 200 mln dolarów. Do protestujących dołączyli rolnicy z sąsiednich prowincji, domagający się własności ziemi, którą uprawiają. Wznieśli oni blokady na drogach, paraliżując dostawy żywności do stolicy kraju La Paz i wielu innych miast.