Działacze twierdzą, że granie w piłkę nożną na wyższych wysokościach źle działa na zdrowie graczy i jest przeciwne zasadom fair play. Zakaz oznacza, że Boliwia, Peru, Ekwador i Kolumbia nie będą mogły organizować meczy w niektórych ze swoich największych miast. Boliwijski prezydent, Evo Moralez uważa nową regulację za absurd. W proteście zorganizował już w La Paz spotkanie ministrów sportu m.in. z Wenezueli i Ekwadoru. - Wykorzystamy cała naszą żelazną wolę, by podtrzymać wspólnotę ludzi Andów w obronie powszechnego prawa do grania w piłkę nożną oraz każdy inny sport - powiedział Morales. Miłośnicy piłki rozpoczęli już kampanię "Milion podpisów przeciwko zakazowi", a jej rezultaty mają zamiar przesłać prezesowi FIFA.