To znaczy, że Urząd Skarbowy nie może wziąć pod uwagę na przykład wysłanego e-mailem rozliczenia podatkowego. Dokumentami nie mogą się też w ten sposób wymieniać urzędy i dlatego tony papierów wędrują pocztą a nie kablem. Gdyby ustawa przeszła każdy z nas, kto posługiwałby się internetem przy przesyłaniu dokumentów dostałby specjalny elektroniczny podpis, rodzaj identyfikacji w cyberprzestrzeni.