Bartosz Fiałek napisał w piątek w swoich mediach społecznościowych: "Dzisiejszej nocy otrzymałem realną groźbę pozbawienia mnie życia". Mail wysłany do lekarza brzmi następująco: "Bartoszu Fiałek, zamorduję cię [...]. Zamorduję cię, bo znęcasz się nad ludźmi za brak maseczki. Zmuszasz ludzi do noszenia tej szmaty (...). Zamorduję cię, bo zmuszasz dzieci do przyjęcia śmiercionki. Nie ma zgody na podawanie dzieciom eksperymentalnej terapii genowej. Jesteś zbrodniarzem i dlatego zasługujesz na karę śmierci za zbrodnie na ludziach". Autor maila dalej informuje: "Ja i tak miałem popełnić samobójstwo, dlatego poświęcę się i zabiję najpierw ciebie, potem siebie. Dam świadectwo swoim bohaterstwem w czasach apokalipsy". Twierdzi, że również mieszka w Płońsku i wie, gdzie pracuje lekarz. "Obserwuję twoją drogę do pracy. Oczekuj godziny śmierci swojej". Pod mailem podpisał się "Morderca z Płońska"."Trudno skomentować to, co czuję" - napisał pod postem z treścią maila lekarz Bartosz Fiałek. Sprawa została zgłoszona policji. Kolejny atak na lekarza W listopadzie lekarz Bartosz Fiałek zgłosił prokuraturze inną skierowaną do niego groźbę. Internauta w wiadomości do lekarza napisał: "Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy i sobie pogadamy, szczególnie, że tak blisko mamy do siebie. Chętnie usłyszę, dlaczego mój ojciec zmarł zaraz po przyjęciu preparatu, który tak bardzo promujesz. 'Opowiem' ci kogo za to obwiniam i co zamierzam z tym zrobić. Już nie mogę się doczekać naszej miłej pogawędki".W styczniu Prokuratura Rejonowa w Płońsku wszczęła śledztwo "w sprawie pomówienia Bartosza Fiałka o takie postępowanie i właściwości, które mogłyby poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia przez niego obowiązków wynikających z pracy lekarza SPZOZ w Płońsku za pomocą środków masowego przekazu" tj. o czyn z art. 212 Kodeksu Karnego. - Mam nadzieję, że podjęcie adekwatnych ruchów w zakresie walki z mową nienawiści doprowadzi w końcu do ograniczenia jej obecności w debacie publicznej. Można mieć odmienne zdanie, jednak protestuję przeciw poniżaniu, zniesławianiu oraz groźbom - komentował wówczas Bartosz Fiałek.