Bohaterem Jagi został Jacek Banaszyński, który obronił rzut karny wykonywany przez Grzegorza Podstawka. Pierwsza połowa stała na bardzo słabym poziomie. Sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Jedyną wartą odnotowania okazją było bardzo dobre uderzenie Jacka Markiewicza w 31. minucie meczu z rzutu wolnego, kiedy to z problemami jego strzał obronił Marcin Suchański. Druga odsłona spotkania to już "zupełnie inny mecz". Obie drużyny stworzyły mnóstwo sytuacji, po których powinno paść kilka bramek. W pierwszych minutach tej części gry przewagę osiągnęła Jagiellonia. Na efekty nie trzeba było czekać zbyt długo, bo już w 57. minucie żółto-czerwoni objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu. Aleksander Kwiek uderzył z rzutu wolnego, a piłka trafiła pod nogi Sobocińskiego, który z ostrego konta skierował piłkę do siatki. Po utracie bramki Polonia Bytom obudziła się i zaczęła wreszcie grać w piłkę, a nie stać na własnej połowie i wybijać futbolówkę do przodu. W 68. minucie Adrian Napierała sfaulował w polu karnym zawodnika Polonii, a sędzia Grzegorz Gilewski z Radomia wskazał na "wapno". Do rzutu karnego podszedł Podstawek, który stanął naprzeciwko Banaszyńskiego. Golkiper Jagiellonii popisał się kapitalną interwencją i obronił strzał napastnika gospodarzy. Minutę później Podstawek przegrał pojedynek sam na sam z "Bananem", który udowodnił, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w lidze. Polonia w końcówce spotkania rzuciła wszystko na jedną kartę i w 81. minucie powinna wyrównać wynik meczu. Janusz Wolański podał do Marcina Radzewicza, który zagrał do Michała Zielińskiego, a młody napastnik bytomian fatalnie przestrzelił z najbliższej odległości. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry piłka zatrzepotała po raz drugi w bramce Polonii, ale bramka nie została uznana, ponieważ Mariusz Marczak znajdował się na pozycji spalonej. Jagiellonia Białystok tym zwycięstwem udowodniła, że jest klasowym zespołem i radzi sobie bardzo dobrze zarówno u siebie jak i na wyjazdach. Praca trenera Artura Płatka przynosi bardzo dobre efekty. Gra Jagi jest ładna, a co najważniejsze skuteczna. Mimo wielu problemów żółto-czerwoni radzą sobie w tym sezonie znakomicie. Od sześciu spotkań Jagiellonia pozostaje niepokonana w Orange Ekstraklasie. 01.12.2007, Chorzów: Polonia Bytom - Jagiellonia Białystok 0:1 - 16. kolejka OE 0:1 - Sobociński (57 min.) Polonia: Marcin Suchański - Arkadiusz Sojka, Grzegorz Jurczyk (80` Mariusz Mężyk), Jakub Dziółka, Adrian Chomiuk - Rafał Grzyb, Janusz Wolański, Jacek Trzeciak (61` Marcin Radzewicz), Ireneusz Marcinkowski (46` Piotr Plewnia) - Grzegorz Podstawek, Michał Zieliński. Trener: Dariusz Fornalak Jagiellonia: Jacek Banaszyński - Adrian Napierała, Łukasz Nawotczyński, Rodnei Francisco de Lima, Dariusz Łatka - Mariusz Dzienis (82` Bartłomiej Niedziela), Jacek Markiewicz, Jacek Falkowski, Dariusz Jarecki (73""Marek Wasiluk) - Aleksander Kwiek (77` Mariusz Marczak) - Remigiusz Sobociński. Trener: Artur Płatek. Żółte kartki: Dziółka, Sojka (Polonia) oraz Rodnei, Sobociński (Jagiellonia). Sędziowali: Grzegorz Gilewski (jako główny - Radom) oraz na liniach Maciej Wierzbowski (Gdańsk) i Rafał Rostkowski (Warszawa). Widzów: 1 000 (w tym ok. 70 z Białegostoku). Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Jagielloni Białystok.