Mimo że ataki trwają niemal bez przerwy, mimo że oddziały koalicji są coraz bliżej Bagdadu, to - jak donoszą korespondenci RMF - iracki rząd nie traci wiary w zwycięstwo i zapewnia, że stolica zostanie obroniona. - Niech najpierw zdobędą Basrę i Um Kasr. Dlaczego ciągle tam stoją? Niech tu przyjdą. Czekamy na nich, zmiażdżymy im głowy. Zmiażdżymy głowę węża, uwalniając cały świat od jego trucizny - mówił minister do spraw ropy naftowej. Zapewniał on również, że pola naftowe nie są zaminowane i nie są podpalane przez Irakijczyków. Dziennikarze RMF nie mieli wyjścia i musieli wysłuchać jego wypowiedzi - rano pod hotel podstawiono autobusy i nikomu z reporterów nie pozwolono zrezygnować z "wycieczki" do rafinerii Daura.