W drodze na Bagdad rakiety Tomahawk przelatują na niewielkiej wysokości nad terytorium Arabii Saudyjskiej. W kilku przypadkach zawiodły silniki i pociski spadły w pobliżu osad ludzkich. Z tego samego powodu skarży się również Turcja. Od początku kampanii na ten kraj spadło 5 wadliwych rakiet. Opóźnienie szturmu na Bagdad nie oznacza jednak rezygnacji z nalotów. Dziś miastem kilkakrotnie wstrząsnęły eksplozje. Nad miastem cały czas słychać przelatujące samoloty. Bagdad - jak donoszą specjalni wysłannicy RMF - przygotowuje się do obrony. W południowej części miasta, przy drogach na amerykańskie i brytyjskie oddziały czekają doskonale zakamuflowane czołgi; dopiero z bliska widać, że to nie kępek krzaków. W głębokich okopach ukryto stanowiska artylerii i baterie przeciwlotnicze. Na dachach cywilnych budynków ustawiono ciężkie karabiny maszynowe. Uzbrojonych mężczyzn widać zaś zarówno na ulicach, jak i w lepiankach przy głównych drogach; całe przedmieścia naszpikowane są bronią.