Cytowany przez agencję Reutera naoczny świadek walk powiedział, że w tej części miasta wiele obiektów znajduje się w rękach "bojowników arabskich", stawiających silny opór amerykańskim marines. Oddziały "arabskie" kontrolują wiele okręgów w tej części miasta - podaje brytyjska agencja. W walkach użyto ciężkiej artylerii, moździerzy oraz lotnictwa. Nad ranem nieoczekiwanie odezwała się iracka obrona przeciwlotnicza, atakując amerykańskie bombowce. Dziennikarz Reutera zaznacza, iż nie jest jasne, z jak silnym oporem spotykają się siły amerykańskie w Bagdadzie - nie ulega jednak kwestii, iż rano ucichła kanonada artyleryjska i słychać było jedynie odgłosy sporadycznej wymiany ognia. Około godziny 5.30 (naszego czasu) samoloty amerykańskie przeprowadziły akcję na peryferiach miasta, gdzie następnie miała miejsce seria silnych eksplozji. Miniona noc minęła w Bagdadzie spokojnie. To była pierwsza od ponad 3 tygodni noc, kiedy na miasto nie spadały bomby. To, co jeszcze wczoraj rano wydawało się niemożliwe, po południu stało się faktem. Amerykańskie kolumny pancerne bez najmniejszych przeszkód wjechały do centrum Bagdadu. Według sekretarza obrony Donalda Rumsfelda najważniejsze to teraz schwytać albo jakoś inaczej poradzić sobie z Saddamem Husajnem, jego synami i jego otoczeniem. Wcześniej Saddam symbolicznie upadł w Bagdadzie - największemu z pomników wodza pomógł amerykański wojskowy pojazd inżynieryjny i mieszkańcy stolicy Iraku. Iraccy urzędnicy po raz pierwszy nie pojawili się w pracy - zagraniczni dziennikarze w tym nasi specjalni wysłannicy bezskutecznie czekali na swoich "opiekunów" ze służby bezpieczeństwa. W pracy nie pojawił się minister informacji Mohammed Saeed al-Sahaf, który dzień wcześniej zapewniał, że iracka armia kończy właśnie dobijanie ostatnich najeźdźców. 21 zabitych w walkach w płd.-zach. dzielnicy Dwadzieścia jeden ciał - prawdopodobnie irackich żołnierzy i cywilów - widziano dzisiaj w południowo-zachodniej dzielnicy Bagdadu - Doura, po walkach z wojskami amerykańskimi - poinformował kamerzysta Reutera. Ahmed Bahaddou powiedział, że widział żołnierzy amerykańskich, zbierających ciała wzdłuż autostrady z Doura, gdzie mieści się rafineria ropy, do międzynarodowego lotniska w Bagdadzie. nni świadkowie mówili, że widzieli zacięte walki między żołnierzami irackimi i amerykańskimi.