Portal, powołując się na źródła wywiadowcze informuje, że doborowa jednostka komandosów z najbliższej ochrony Saddama skierowana została w nocy do obrony głównego lotniska pod Bagdadem. Zdaniem portalu, taki krok byłby niemożliwy, gdyby sam dyktator i jego rodzina wciąż przebywała w oblężonym mieście. Eksperci wojskowi w Tel-Awiwie oceniają, że wczorajszy dzień był przełomowym momentem, od którego zaczęła się lawinowa klęska iracka. Co więcej, nasłuch izraelskiego radia informuje, że w Bagdadzie nie ma żadnych oznak, iż ludzie Saddama chcą bronić się do końca.