Wzrastająca umieralność na raka piersi w Polsce budzi wielkie zaniepokojenie wśród onkologów, zwłaszcza, że w Wielkiej Brytanii i w USA obserwuje się proces dokładnie odwrotny. Według ostatnich badań liczba zgonów na raka piersi zmniejszyła się tam o 18-22 procent. Umieralność z powodu raka piersi szybko spada też w innych krajach Europy Zachodniej. Kluczem do zmiany dramatycznej sytuacji w Polsce jest wprowadzenie na szerszą skalę profilaktyki, w tym badań genetycznych. Jak wynika bowiem z dotychczasowych doświadczeń wykrycie raka we wczesnym stadium gwarantuje całkowite wyleczenie w 90 proc. O regularnych badaniach kobiety powinny pamiętać od 30. roku życia. Dla wczesnego rozpoznania raka kluczowe znaczenie ma samobadanie piersi. Tym domowym sposobem można wykryć guz o średnicy zaledwie jednego centymetra. Jest to zmiana o niedużym zaawansowaniu i istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że proces chorobowy nie rozszerzył się poza obszar zmiany, co w istotny sposób zwiększa szansę wyleczenia. W przypadku samodzielnego wykrycia guzka trzeba bezzwłocznie udać się na konsultację lekarską. W żadnym wypadku nie należy zwlekać, mając nadzieję, że to pomyłka, albo że samo przejdzie. Każdy dodatkowy dzień daje chorobie szansę na rozprzestrzenianie się i atakowanie kolejnych narządów. Oprócz samobadania niezwykle istotne są również regularne wizyty u ginekologa, przynajmniej raz w roku. Po 40. roku życia do zestawu badań pomagających wykryć raka piersi należy jeszcze dodać mammografię, czyli badanie rentgenowskie piersi. Czułość tej metody jest obecnie oceniana na 80-95 proc. Onkolodzy zgodnie przekonują, że chwila zdiagnozowania raka piersi to jeszcze nie wyrok. Pozytywne nastawienie i aktywny udział w procesie leczenia jest prawdopodobnie tak samo istotny jak postępowanie lekarskie. Wyniki badań przeprowadzonych w Szwecji pokazały, że kobiety aktywnie walczące z chorobą żyją dłużej niż te, które pogodziły się z losem i pasywnie podchodziły do procesu leczenia. A.W. źródło: www.rakpiersi.pl