W samym Londynie działa kilka tysięcy pubów. Do tego sieci restauracji, kawiarni i barów szybkiej obsługi. Jednak nie tylko stolica, ale i cała Anglia jest rajem dla kucharzy, mistrzów robienia drinków czy specjalistów od parzenia kawy. Polacy mogą znaleźć zatrudnienie zarówno w barach szybkiej obsługi (Mc Donald's, Burger King), sieciach restauracji (Pizza Express, Friday's), kawiarniach i tzw. kanapkarniach (Starbucks, Pret'a manger), jak i w pubach czy nocnych klubach, które również serwują jedzenie. O angaż w jednym z gastronomicznych lokali w Anglii nie jest zatem trudno. Okazuje się jednak, że w tej branży równie łatwo o znalezienie pracy, jak o awans. W zdobyciu lepszego stanowiska w restauracji pomóc mogą profesjonalne kursy i szkolenia. Licencja na gotowanie Angielskie kawiarnie, puby i restauracje dają swoim pracownikom szanse szybkiego awansu. - W tej branży jest bardzo duża rotacja, głównie ze względu na to, że wiele osób traktuje pracę w gastronomii jako zajęcie dorywcze lub sezonowe - mówi Stuart Brown prowadzący londyński pub Cittie of York należący do sieci Samuel Smith. - Ci, którzy decydują się zostać na dłużej, wykazując się przy tym pracowitością i dobrym kontaktem z klientami lokalu, mogą szybko awansować - dodaje. Dlatego wielu Polaków w Anglii zaczyna od najniższych stanowisk, czyli pomocy w kuchni lub kelnerowania, by po kilku miesiącach zająć się czymś poważniejszym. Pomocne w awansie mogą okazać się kursy, po ukończeniu których uczestnicy otrzymują certyfikaty potwierdzające konkretną specjalizację w gastronomii. Najbardziej znane szkolenia organizuje City&Guilds i BIIAB. Honorowane są one praktycznie w każdym miejscu Wielkiej Brytanii. Na kursach można dowiedzieć się niemal wszystkiego o tej dziedzinie - od przyrządzania drinków i przyznawania licencji na alkohol, po porady, jak przygotować najlepszy pudding czy lodowy deser. Szeroki wachlarz szkoleń dla pragnących poszerzać umiejętności i wiedzę w branży gastronomicznej oferuje też londyński Lewisham College. W trakcie prowadzonych tam kursów można poznać na przykład tajniki kuchni z różnych stron świata, m.in włoskiej, meksykańskiej lub japońskiej (więcej informacji na stronie internetowej www.lewisham.ac.uk). Przydać się również może szkolenie z podstaw bhp i obsługi klienta, czyli tzw. Barstaff Basic Hygiene&Customer Service Course. Tego typu kurs organizuje jednak większość pubów i restauracji i trwa on zaledwie kilka godzin. Czar par Angielskie puby, w tym m.in. sieć Samuel Smith, chętnie zatrudniają pary jako tzw. trainee managers, czyli przyuczających się do pracy na stanowisku menedżerów lokalu. Panie zajmują się kuchnią, układają menu, organizują też imprezy okolicznościowe dla większych grup gości. Panowie dbają o finanse, przyjmują nowych pracowników i odpowiadają za składanie zamówień na alkohol i artykuły spożywcze. Szkolenie przyszłych menedżerów trwa od kilkunastu miesięcy nawet do kilku lat, zależnie od pubu. - W Samuel Smith przyjmujemy pary z zewnątrz albo wybieramy spośród pracujących do tej pory u nas w barze jako tzw. bar staff i bar support, czyli serwujących drinki, obsługujących kasę czy wymieniających beczki z piwem - mówi Stuart Brown prowadzący londyński Cittie of York. - Przyuczające się pary w jednym pubie szkolą się zwykle kilka miesięcy. Po tym czasie przenoszą się do innego lokalu, należącego do naszej sieci. Tam uczą się innych rzeczy związanych z funkcjonowaniem pubu. Jeśli się sprawdzą, już nawet po półtora roku mogą samodzielnie prowadzić lokal - dodaje. Funty dla menedżera Zarobki w branży gastronomicznej nie rzucają na kolana. Na szczęście dotyczy to tylko podstawowych stanowisk w angielskich knajpach i restauracjach. Wynagrodzenie za godzinę pracy wynosi najczęściej 5,52 funta (ok. 23 zł). Tyle dostają osoby zmywające naczynia w kuchni, pracujące za barem, roznoszące dania i napoje czy zbierające brudne naczynia (czyli tzw. bar staff, kitchen porter, waiter). Podobnie zarabia się w angielskich kawiarniach, gdzie prócz serwowania latte i espresso robi się też kanapki i sałatki. Im dłuższy staż pracy, tym większa szansa na awans i lepsze pieniądze. Pomocnik menedżera pubu, czyli tak zwany supervisor, może średnio zarobić 16-18 tys. funtów rocznie (66,4-74,4 tys. zł). Tylko nieco mniej zarobi osoba na podobnym stanowisku pracująca w jednej z dużych sieci kawiarń w Anglii. Najlepsze pieniądze czekają jednak w renomowanych restauracjach, knajpach i nocnych klubach. Zaczynający przygodę w londyńskim pubie menedżer może liczyć na 23-24 tys. funtów rocznie (95-99,6 tys. zł). Podobne pieniądze zarobi kucharz w dobrej restauracji w centrum Londynu. Stawki dla menedżerów nocnych klubów i szefów kuchni zaczynają się od 30 tys. funtów rocznie (124 tys. zł). Wojciech Rynkiewicz