Lekarze mieliby rozprowadzać 70 najważniejszych medykamentów; tych najczęściej przepisywanych. Reszta będzie - tak jak dotąd - dostępna w aptekach. Udogodnieniem dla pacjentów ma być możliwość kupna takiej ilości lekarstwa, jaka jest mu potrzebna. Jak wynika z szacunków austriackich kas chorych, co roku na śmietnik trafiają tam lekarstwa o łącznej wartości ok. 180 mln euro. Austriaccy aptekarze uważają, że decyzja ta wymierzona jest w ich zawód. Pomysłem nie jest też zachwycona część lekarzy, wszak jego realizacja oznaczałaby zwiększenie liczby obowiązków. Jednak pacjenci są zadowoleni, podobnie jak kasy chorych, które mają nadzieję, że wkrótce skończą się, a przynajmniej znacznie zostaną ograniczone, machlojki receptami.