Asteroida 2012 DA14 ma wielkość basenu olimpijskiego. Już jest w mniejszej odległości od Ziemi niż Księżyc, po 19 czasu obowiązującego w Polsce będzie bliżej nas niż satelity znajdujące się na tzw orbicie geosynchronicznej. Leci z prędkością 7,8 km/s i o g.20:25 znajdzie się w rekordowo małej odległości od Ziemi; ten dystans to 27 700 kilometrów. - To jest na tyle daleko, że nie ucierpi żaden człowiek, nie zostaną też uszkodzone żadne satelity - zapewnia ekspert NASA, James Green. Asteroidy nie będzie widać gołym okiem, ale obserwatorom wystarczy lornetka czy mały teleskop. Potrzebna jest też oczywiście dobra pogoda.