Pielęgniarka Cate Barrett podczas przygotowywania posiłku dla siebie i swojego partnera Nigela, doznała szoku. Początkowo nic nie wzbudziło jej podejrzeń, jednak podgrzewając sos zastanowiła ją zbyt duża ilość warzyw w sosie. Poprosiła Nigela o to, aby sprawdził, co tak naprawdę znajduje się w garnku. Znaleźli w nim wielką, martwą mysz. Para nie dokończyła posiłku i udała się z sosem z "dodatkiem" do sklepu, w którym wcześniej zakupili sos. Pielęgniarkę zastanawiał fakt jak mysz dostała się do sosu. Najprawdopodobniej spadła do słoika tuż przed jego zakręceniem. - Nie jestem wybredna, ale po tym jak znalazłam mysz w sosie curry moje serce zaczęło mocniej bić, byłam naprawdę przerażona - powiedziała Cate. Rzecznik sklepu Asda powiedział, że sos został wysłany do analizy i zostanie przeprowadzone dochodzenie, aby wyjaśnić jak mysz dostała się do słoika z sosem curry. Jednak na odpowiedź będziemy musieli poczekać kilka tygodni.