Po przesłuchaniu zatrzymanego w środę mężczyzny prowadzący śledztwo zdecydowali się wystąpić do sądu o zastosowanie wobec niego trzymiesięcznego aresztu. - Sąd uwzględnił ten wniosek - powiedział PAP Jaskólski. Nie chciał komentować doniesień Radia Zet, jakoby podejrzany doradzał przestępcom w kwestiach prawnych. - Mogę jedynie poinformować, że śledztwo jest rozwojowe - dodał rzecznik prokuratury. Za czyny zarzucone podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia. Przedstawione zarzuty dotyczą art. 230 par. 1 i 228 par. 3 kodeksu karnego. Pierwszy, zwany płatną protekcją, głosi: "Kto, powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji międzynarodowej albo krajowej lub w zagranicznej jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi albo wywołując przekonanie innej osoby lub utwierdzając ją w przekonaniu o istnieniu takich wpływów, podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8". Drugi stanowi: "Kto, w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10". Podejrzany zwolniony ze służbyW czwartek zatrzymany w związku z podejrzeniem korupcji funkcjonariusz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego został zwolniony ze służby - o czym informował tego dnia rzecznik ABW Maciej Karczyński. - Szef ABW zadeklarował pełną współpracę z prokuraturą prowadzącą czynności w tej sprawie - podkreślał rzecznik Agencji, dodając: "Bardzo nam przykro, że doszło do takiej sytuacji, która dotyczy naszego funkcjonariusza". Do zatrzymania doszło w środę "w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa o charakterze korupcyjnym". Śledztwo prowadzi CBA i Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Według osób znających sprawę śledztwo toczy się w oparciu o materiały zebrane przez CBA, a oficer Agencji był w służbie od 3,5 roku.