Dziennikarze są na pierwszej linii frontu informacyjnego i to ma tutaj jak najbardziej dosłowne przełożenie. Takich wypadków jak ten nie da się uniknąć. Najlepsze przeszkolenie i kamizelki kuloodporne nie wiem, czy uratowałyby życie polskiemu dziennikarzowi. W zeszłym roku Irak był najbardziej tragicznym miejscem, zginęło tam 13 dziennikarzy w tym 9 bezpośrednio od strzałów. Powstaje pytanie, jak są wyposażeni i ubezpieczeni polscy dziennikarze w Iraku, dlatego, że nie wszyscy są wysłannikami tak dużej firmy, jak TVP. Są tam wysłannicy mniejszych redakcji i wolni strzelcy. To może wyglądać znacznie gorzej i tą sprawą chcemy się jako stowarzyszenie natychmiast zainteresować. Jeśli chodzi o nastroje opinii publicznej, na pewno można się spodziewać, że spowoduje to wzrost niechęci do polskiej obecności w Iraku. Ale warto tu powiedzieć, że wojska można wycofać, natomiast dziennikarzy wycofać się nie da. Przecież tam nadal będzie groźnie albo jeszcze groźniej. A rolą dziennikarzy jest prezentowanie opinii publicznej, odbiorcom, tego, co się dzieje i w związku z tym oni tam muszą być. Dziennikarzy wycofać się nie da i trzeba o tym pamiętać, jeśli się w jakiś sposób reaguje na to tragiczne wydarzenie. Andrzej Krajewski, szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy, wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich