Helikopter, prawdopodobnie wskutek awarii silników, musiał lądować w rejonie miasta Karbala, ok. 80 kilometrów od Bagdadu. Wczoraj telewizja iracka pokazała maszynę otoczoną przez ludzi wymachujących bronią. Apache nie miał żadnych widocznych uszkodzeń, można było zauważyć nawet rakiety, w które uzbrojony jest śmigłowiec. Dziś anonimowy przedstawiciel z dowództwa wojsk w Katarze potwierdził, że stojącą w polu maszynę zniszczyły amerykańskie pociski. Wojsko nie chciało dopuścić, by wyposażenie helikoptera i broń dostały się w ręce irackie. Dwusilnikowy AH-64 Apache jest głównym helikopterem szturmowym amerykańskiej armii. Silnie opancerzony i uzbrojony śmigłowiec jest prawdziwym postrachem dla czołgów i innych pojazdów opancerzonych. Zdaniem specjalistów, maszyny nie da się zestrzelić za pomocą zwykłego karabinu, tak jak to przedstawia iracka propaganda.