List jest tajny, ale podobno nie ma w nim nic, o czym Polacy by nie wiedzieli. - Od firmy "Lockheed-Martin" otrzymaliśmy sugestie wykonania pewnych technicznych kwestii. Najdalej w przyszłym tygodniu wersje "D" wrócą do latania - mówi reporterowi RMF FM rzecznik bazy w Krzesinach. Piloci bagatelizują usterki samolotów, twierdząc, że to normalna sprawa. - Jeżeli F-16 byłby stworzony przez Boga, to by się nie psuł. Ale jeśli jest stworzony przez ludzi, to się psuje. Odstukajmy w niemalowane, żeby psuł się jak najrzadziej - powiedział naszemu reporterowi mjr Krystian Zięć.