Podczas czwartkowej wizyty w Warszawie ambasador Bear mówił o działalności misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w tym kraju oraz kryzysie migracyjnym w Unii Europejskiej. Pytany o ocenę obecnej sytuacji na Ukrainie i jej wymiar gospodarczy ambasador przyznał, że jeszcze w tym roku wielu komentatorów oceniało ją dość pesymistycznie. - Ale ci, którzy stawiali na to, że reformy się nie powiodą, nie mieli racji - podkreślił. - Jest rzeczą oczywistą, że przed (Kijowem) stoją bardzo istotne wyzwania gospodarcze, ale jednocześnie doszło do spektakularnego przełomu: pewne elementy pakietu reform gospodarczych już zostały wdrożone dzięki współpracy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, a niektóre z nich weszły w życie zaledwie miesiąc temu; to trudne reformy, które uderzyły ludzi po kieszeni i są to też reformy bardzo trudne politycznie. Restrukturyzacja długu Przykładem wielkiego sukcesu Kijowa jest zdaniem Beara restrukturyzacja długu publicznego, którą zdołała wynegocjować ukraińska minister finansów Natalia Jaresko. - To coś, o czym wiele osób mówiło, że Jaresko nie uda się tego dokonać. A jednak udało się. To nie jest osiągnięcie, które stanowi rozwiązanie problemów (gospodarczych Ukrainy), ale dowodzi ono, że postęp jest możliwy - podkreślił ambasador. 27 sierpnia Ukraina ogłosiła, że zawarła porozumienie z grupą największych wierzycieli w sprawie restrukturyzacji swego zadłużenia. Umowa przewiduje redukcję należności głównej o 20 proc. i wydłużenie okresu spłaty. Ambasador dodał jednak, że "wyciągnięcie Ukrainy z trudnej sytuacji jaką odziedziczyła po rządach prezydenta Wiktora Janukowycza potrwa długo i będzie wymagało dalszych trudnych reform." - Ukraina to kraj 40 mln ludzi, którzy mieszkają w Europie i w kraju, który ma naturalne bogactwa, dobre rolnictwo i dobre instytucje zajmujące się edukacją itd. Nie ma absolutnie żadnego powodu, dla którego Ukrainie nie miałoby się nie powieść. Jest też oczywiste, że ci spośród rządzących, którzy biorą pod uwagę to, że na wschodzie kraju toczy się wojna przeciw zewnętrznemu agresorowi, a Ukraina musi też walczyć ze swymi starymi demonami, jak korupcja i brak rządów prawa, zdają sobie sprawę z tego, jakie stoi przed nimi wyzwanie - powiedział Baer. Budowa nowej Ukrainy Dodał jednak, że optymizmem może napawać wielkie zaangażowanie ludzi młodych i ukraińskiego rządu na rzecz budowy nowej Ukrainy. - Wyzwania jakie stoją przed Ukrainą mają wymiar gospodarczy, ale nie tylko; ich wyrazem było to przede wszystkim to, co pchnęło ludzi do podjęcia protestów. Często słyszymy opinie o procesach politycznych jakie zachodzą na Ukrainie, które sugerują, że zmiany te mają wymiar geopolityczny. Ale ludzie wyszli na Majdan, bo mieli dość tego, że policja wyłudzała od nich łapówki, dość tego, że trzeba było płacić, by zdobyć miejsca w szkołach i dość tego, że nie mogli ufać instytucjom (publicznym). Poszli na Majdan, bo chcieli tego, co kojarzy im się z projektem (jakim jest) Unia Europejska i było to wspaniałym świadectwem siły tego projektu i tego, jakie obietnice i jakie korzyści ekonomiczne on niesie. Świat biznesu wybiera bowiem takie otoczenie, w którym panują rządy prawa, reguły gry są sprawiedliwe, gdzie pojawiają się nowe możliwości i gdzie nie ma korupcji - powiedział Baer. Pytany o to, jakie działania OBWE na Ukrainie uważa za najbardziej istotne, ambasador powiedział, że najważniejsze i najbardziej widoczne osiągnięcie jego organizacji to misja obserwacyjna, która liczy 600 obserwatorów z 40 krajów. - Jesteśmy jedyną międzynarodową organizacją, która w sposób trwały reprezentuje wspólnotę międzynarodową na tym terenie, która pomaga nam - to znaczy właśnie wspólnocie międzynarodowej - wypracowywać dyplomatyczne rozwiązanie tego konfliktu - podkreślił Baer. Jak poradzić sobie z kryzysem? Na pytanie o to, czy OBWE może pomóc w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego w Unii Europejskiej ambasador przyznał, że OBWE nie jest pierwszym forum, na którym wypracowywane są praktyczne rozwiązania w takich sytuacjach. Dodał jednak, że OBWE może pomóc w pewnych aspektach tego kryzysu. - Wiele krajów podjęło zobowiązania wobec OBWE dotyczące np. kwestii transgranicznych jak przemyt ludzi lub respektowanie praw człowieka, a to jest istotne dla metod jakie kraje te wypracują, by radzić sobie z tym kryzysem - powiedział Baer. OBWE może też wykorzystać fakt, że jest ono forum spotkań nie tylko członków UE, ale też innych krajów. - W przyszłym tygodniu w Wiedniu odbędzie się spotkanie trzech komisji OBWE - zajmujących się kwestiami humanitarnymi, ekonomicznymi oraz bezpieczeństwem - podczas którego omawiane będą tematy związane z tym kryzysem - zapowiedział Baer. Skrytykował Orbana Przypomniał też, że OBWE może pomów w pewnych kwestiach operacyjnych dotyczących kryzysu imigracyjnego, np. w krajach tranzytowych, czy tam gdzie trafiają fale uchodźców i migrantów. - Mamy misje w wielu krajach (...) i jest wiele sposobów, na jakie możemy pomagać w rozwiązywaniu tego problemu. I sądzę, że oprócz istniejących już misji możliwe jest utworzenie nowych, by pomóc w pewnych aspektach kryzysu migracyjnego - dodał ambasador. Baer skrytykował wypowiedzi niektórych europejskich polityków, w tym premiera Węgier Viktora Orbana, które uznał za "kontrproduktywne, bo podsycają ONE niechęć do muzułmanów, dyskryminację, niechęć do przyjmowania imigrantów - to nie są wystąpienia, które przybliżają nas do rozwiązania kryzysu. Musimy działać wspólnie i każdy kraj (UE) musi być częścią rozwiązania" - powiedział.