Relacjonował, że drzemał, kiedy przyszedł jeden z członków załogi. Powiedział, by natychmiast zapiął pasy i wydawało się, że jest to rutynowa dyspozycja, kiedy przez okno helikoptera zobaczył, że ścinają drzewa. To już trwało ułamki sekund, kiedy poczuli uderzenie. Na pewno dziś premier jest bardziej obolały niż wczoraj. Będę go odwiedzał; stan jest stabilny, dobry, nie ma żadnych poważniejszych uszkodzeń, choć na pewno trzeba dać czas lekarzom, by zobaczyli, czy wszystko jest w porządku. Na razie koordynowaniem prac rządu zajmuje się premier, bo jest przytomny i może podejmować decyzje w szpitalu.