W środę SN orzekł, że prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych, a jego zastosowanie przed prawomocnym wyrokiem nie wywołuje skutków procesowych. Według Andrzejewskiego akt łaski wydany przez prezydenta w stosunku do Mariusza Kamińskiego (dotyczy to także Macieja Wąsika i dwóch pozostałych ułaskawionych członków kierownictwa CBA - red.) obowiązuje. "Jest to antycypacja niejako stwierdzenia, iż Mariusz Kamiński uwolniony przez Sejm od odpowiedzialności został na zasadzie złamania podstawowej zasady ne bis in idem (nie można sądzić dwa razy za to samo - red.) skazany z pominięciem przesłanki zakazu powtórnego orzekania w tej samej sprawie" - mówił w środę Andrzejewski w Polskim Radiu PR24. "W tej sytuacji sąd apelacyjny musi wydać orzeczenie merytoryczne (...) oceniające zarzuty apelacji od wyroku sądu pierwszej instancji" - dodał podkreślając, że mimo to nadal będzie obowiązywać prezydencki akt łaski. "Osobiście twierdzę, iż szersze prawo łaski niż wynika to tylko z procedury karnej jest prerogatywą prezydenta wynikającą z Konstytucji. Natomiast nie może to ograniczać uprawnień władzy sądowniczej do rozstrzygnięcia merytorycznego i formalnego zarzutów związanych z apelacją" - dodał prawnik. Siedmioro sędziów Sądu Najwyższego wydało w środę uchwałę w odpowiedzi na pytanie prawne związane z ułaskawieniem przez prezydenta Andrzeja Dudę obecnego ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego i innych b. szefów CBA m.in. obecnego zastępcy Kamińskiego - Macieja Wąsika, skazanych wcześniej nieprawomocnie za działania CBA w "aferze gruntowej" z 2007 r. Istotą pytania była kwestia, czy na mocy konstytucyjnego prawa łaski prezydent RP może ułaskawiać także osoby skazane nieprawomocnym jeszcze wyrokiem sądu, a jeżeli nie - czy SN może badać kasacje na niekorzyść takich osób. Środowa uchwała SN głosi, że prawo łaski, jako uprawnienie prezydenta RP określone w konstytucji, może być realizowane wyłącznie wobec osób, których winę stwierdzono prawomocnym wyrokiem sądu (osób skazanych). Wydanie prawomocnego wyroku skazującego jest warunkiem sine qua non do tego, aby później był wydany akt łaski - stwierdził SN. Ocenił też, że stosowanie prezydenckiego prawa łaski przed prawomocnym orzeczeniem jest wkroczeniem w wymiar sprawiedliwości.