- Dzisiejsza interwencja policji była jakimś aktem desperackiej pomocy dla osób, które przeszło dwa lata przebywały w bardzo nietypowych warunkach, gdzie w zamknięciu, odosobnieniu i niepewności rodzą się różnego rodzaju myśli. To napięcie i tę agresję było dziś widać wyraźnie podczas interwencji - powiedział abp Życiński na konferencji prasowej w Lublinie. Metropolita podkreślił, że Kościół wielokrotnie próbował mediacji, aby pokojowo skłonić zbuntowane betanki do opuszczenia klasztoru i wszystkie próby okazały się bezskuteczne. Zapewnił, że kobiety wyprowadzone z klasztoru otrzymają wszelką niezbędną pomoc.