Uroczystej sumie odpustowej w ramach uroczystości ku czci patrona Polski i duchowej jedności Europy przewodniczył prymas Czech kard. Dominik Duka. W trwających od soboty w Gnieźnie wydarzeniach uczestniczyli pielgrzymi z kraju i z zagranicy, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, biskupi z całej Polski i z wielu krajów Europy, oraz nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore. Jak zauważył w trakcie homilii abp Skworc, św. Wojciech nie był biskupem duszpasterskiego sukcesu. "Był raczej człowiekiem prześladujących go niepowodzeń i klęsk zakończonych męczeńską śmiercią, która ostatecznie połączyła go i jego los z losem Ukrzyżowanego. Stał się, jak Jezus, ziarnem, które wpadłszy w ziemię Czechów, Węgrów, Polaków i Prusów obumarło i przyniosło plan obfity, które trwa i owocuje". Coraz mniej osób uczestniczy we mszy świętej Abp Skworc stwierdził, że na każdego w drodze do świętości czeka "droga benedyktyńskiej duchowości, wspierająca się na filarach dwóch czasowników: "ora et labora", "módl się i pracuj". Mówiąc o modlitwie i nawiązując do stanu praktyk religijnych w Polsce, przywołał badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, z których wynika że udział Polaków w niedzielnej mszy świętej wynosi ok. 40 proc. zobowiązanych. - Z przykrością trzeba stwierdzić, że zauważalna jest tendencja spadkowa. Natomiast rośnie liczba osób przyjmujących komunię świętą - powiedział. - Pytamy też o pracę, tym bardziej, że toczy się ostatnio ożywiona dyskusja, spór nawet, między pracodawcami, pracobiorcami i związkami zawodowymi a rządem. Dotykamy trudnego problemu prawa pracy, które nie zostało zreformowane, a dzisiaj w nowym kontekście gospodarczo-społecznym wymaga zmian - powiedział, podkreślając, że człowiek ma pierwszeństwo przed pracą a praca przed kapitałem. "To poważny grzech zaniedbania" Powołując się na zasady katolickiej nauki społecznej hierarcha podkreślił, że państwo powinno w kwestiach pracowniczych stanąć po stronie słabszego. - Tym słabszym, w układzie pracodawca - pracobiorca jest zawsze pracownik. Postulat drugi to prawo do wypoczynku a zwłaszcza ochrona niedzieli jako dnia wolnego od pracy, dającego wszystkim możliwość wspólnego odpoczynku i świętowania - dodał. Abp Skworc przywołał też sprawę pracy wykonywanej przez polskich parlamentarzystów. - W tym konkretnym przypadku chodzi mi o brak aktywności w kwestii prawnego zabezpieczenia embrionów, czyli ludzkich zarodków. Tymczasem w październiku 2011 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał oświadczenie, że zarodki ludzkie są nosicielami godności osoby ludzkiej. W związku z tym zakazane są eksperymenty i handel nimi. Dlatego brak regulacji, luka prawna, to otwarta furtka do nadużyć. To poważny grzech zaniedbania - powiedział. Podczas mszy abp Celestino Migliore nałożył krzyże misyjne blisko 40 duchownym i świeckim, przygotowującym się do podjęcia w najbliższym czasie pracy apostolskiej na terenach misyjnych. Wyjadą oni m.in. do Zambii, Peru Estonii, Urugwaju, Boliwii, Argentyny, Ekwadoru, Wenezueli, Kazachstanu, Kenii, na Wybrzeże Kości Słoniowej i na Antyle. Uroczystości w Gnieźnie rozpoczęły się w sobotę nieszporami w bazylice prymasowskiej, po których ulicami miasta przeszła procesja z relikwiami św. Wojciecha do kościoła św. Michała Archanioła. Tam też, zgodnie z tradycją, miało miejsce czuwanie przy relikwiach. Święty Wojciech urodził się w czeskich Libicach w 956 roku. W wieku 27 lat został biskupem praskim. Wypędzony z Pragi przybył do Gniezna na dwór księcia Bolesława Chrobrego. Zginął tydzień po rozpoczęciu misji w Prusach. Jego ciało wykupił od Prusów Bolesław Chrobry. Według legendy zapłacił za nie tyle kilogramów złota, ile ważyło. Relikwie misjonarza - męczennika umieszczono na ołtarzu romańskiej katedry w Gnieźnie.