W sobotnią noc w katedrze poznańskiej na Ostrowie Tumskim odprawiono mszę św. Wigilii Paschalnej. Przewodniczył jej przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, który poruszył temat in vitro i powołał się na słowa teologa, ojca Jacka Salija OP. - Co do poglądów społecznych na temat in vitro - twierdzi ojciec Salij - przyszłość jeszcze nas z nich przeegzaminuje. W rozdygotanej emocjonalnie atmosferze, jaką wokół tego problemu stworzono, pominięto milczeniem argumenty poważnych przeciwników tej metody - jak choćby te, które w książce "Przezroczysta komórka" podaje Jacques Testart, swego czasu jeden z jej promotorów. Dość przypomnieć, że w jego laboratorium zostało poczęte pierwsze urodzone we Francji dziecko powołane do życia tą metodą - mówił przewodniczący KEP. Abp Gądecki dodał, że "to prawda, że wielu ludzi widzi w sprzeciwie Kościoła wobec tej drogi starań o dziecko przejaw zacofania". - Dokładnie o coś podobnego oskarżano Kościół, kiedy w okresie międzywojennym sprzeciwiał się ustawom o przymusowej sterylizacji osób, które "nie powinny mieć dzieci" - kontynuował hierarcha. - Ówczesna opinia publiczna oceniała te ustawy jako przejaw rzetelnej troski o zdrowe społeczeństwo. Kiedy jednak w roku 1997 Szwedzi ujawnili bezmiar krzywd, jakie wyrządzono pod osłoną tych ustaw, katolicy stali się dumni z tego, że Stolica Apostolska i wielu biskupów wielokrotnie protestowało przeciw tym niegodziwym ustawom - powiedział przewodniczący KEP. "Czasami odrzucanie Kościoła jest pozorne" Metropolita poznański w trakcie mszy przypomniał, że "w tę świętą noc Kościół na całej Ziemi czuwa, rozważając najważniejsze etapy historii zbawienia". Mówił o zmartwychwstaniu Chrystusa i o tym co oznacza ono dla chrześcijanina. Dodał, że nie ma takich sytuacji, "których Bóg nie mógłby odmienić, nie ma takiego grzechu, którego nie mógłby nam przebaczyć, jeśli się na Niego otworzymy". Hierarcha powiedział, że niektórzy katolicy odrzucają Kościół i chcą iść własną drogą do Boga. - Chcieliby dojść do zbawienia w pojedynkę. Wspólnotę wiary odbierają pochopnie jako zagrożenie dla własnej wolności, a chodząc po bezdrożach, wydaje im się, że idą własną drogą. Czasami to odrzucanie Kościoła jest pozorne - mówił. - Co do różnych złych rzeczy, jakie wygaduje się dzisiaj na Kościół, wydaje mi się, że więcej w tym chwilowych emocji i nieprzemyślanego naśladownictwa niż rzeczywistego odejścia od Kościoła - uważa abp Gądecki. Poruszył też temat osób "żyjąc w drugich związkach". - Chcieliby przystępować do komunii świętej. Nie wiedzą, że - choć ułożyli sobie życie niezgodnie z nauką Pana o małżeństwie - to jednak wskutek tego nie przestali należeć do Kościoła i pełne pojednanie z Bogiem, nawet jeżeli trudne, zawsze jest dla nich możliwe - stwierdził. Przewodniczący KEP złożył też wszystkim rodakom życzenia świąteczne. Projekty ws. in vitro w Sejmie W przyszłym tygodniu w Sejmie ma odbyć się pierwsze czytanie projektów ws. in vitro. Projekt rządowy pod koniec marca krytycznie oceniło prezydium Konferencji Episkopatu Polski. Według biskupów umożliwia on stosowanie procedury in vitro "bez podjęcia realnej próby leczenia prawdziwej przyczyny niepłodności", "lekceważy dobro dziecka, jakim jest zapewnienie, by urodziło się ono w stabilnej i pełnej rodzinie, tak jak to się dzieje przy procedurach adopcyjnych", a także, pozwala na urodzenie dziecka "przez kobiety pozostające w związkach z osobami tej samej płci". Jak podkreślono, w projekcie "zarodek ludzki jest traktowany na równi z grupą komórek lub tkanką, co oznacza to samo, gdyby żyjącego człowieka sprowadzić do zespołu organów". Według Prezydium KEP, jest to podstawowa i zarazem nieusuwalna wada tego projektu. W opublikowanych w sobotę w internecie życzeniach wielkanocnych przewodniczący KEP również nawiązał do kwestii ochrony życia, a także odpowiedzialności polityków za stanowione prawo. Do bezdzietnych małżeństw zaapelował, by nie ulegały pokusie użycia "złych i niegodnych metod poczęcia dziecka".