O związku między atakami w Hiszpanii i w USA pisze wiele internetowych portali, a także dzienniki "Boston Herald" czy "New York Post". Wielu analityków jest już przekonanych, że za zamachami stoją zwolennicy al-Qaedy. - Jestem pewien, że w końcu okaże się, że to jakaś komórka organizacji bin Ladena - mówi dziennikowi Toronto Star Tom Sanderson, analityk Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych z Waszyngtonu.